Dobry: najwięcej (najbardziej; największa część) dziwiący (dziwny; zdziwienie) rzecz o tym filmie był jak to jednoznacznie znalazł (znaleziony) droga (środek) jest *scary*, ale wciąż włączają zabawne momenty przez (w ciągu) film. To wiedziało kiedy być zabawny, i kiedy jest *scary*, bez mieszania dwa razem. *scary* częście będzie zaopatrywać bardzo niewiele (niewielka ilość; niedużo) sus - przeraża, i w niektórych miejscach one łatwo będą naruszać was. młody chłopiec, "*Tyler*" (grał (grany) przez Redaktora *Oxenbould* ), szybko będzie stawać się ulubieńcem w tym filmie z jego rozmaitymi uwagami, "przysięgający ", i "zręcznoś& ". obmyślam to jest jarmark mówić (przemawiać) co "*Nana*", grany przez *Deanna* *Dunagan*, robi rzeczywiście dobra praca grania pomylonego *grandma* dał (dany; dostawać) cały wszechstronne rzeczy ona zrobił w filmie. Dla niektóre (pewna ilość; niedużo), zarys (spisek) skręcają w historii będzie jest *mild*, ale dobry jednak.

Oglądałem zwiastun. Na nim babcia pyta się wnuczki czy wejdzie do...piekarnika. Później jest scena, że ciągnie dziewczynkę za nogi. Chyba jej do piekarnika nie włożyła? Brrr....

Piekarnika? W zwiastunie, który ja oglądałem jest faktycznie taka scena, z tym że babcia pyta się wnuczki czy nie wejdzie do pieca by go wyczyścić (czy jakoś tak)

Tak czy inaczej masakra.

Włożyła, włożyła :D

Ok. Dzięki. Ale co tej babce odbiło. Demon w nią wstąpił?

SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!
-
-
-
-
-
-
-
-
To nie byli ich dziadkowie. Parka uciekła ze szpitala psychiatrycznego i zabiła prawdziwych dziadków dzieciaczków :))

OK.Dzięki!

Dokładnie. I te jakże inteligentne żarty 13-latka, które miały być chyba wątkiem komediowym. Piszę "chyba", bo wcale zabawne nie były, a raczej prymitywne. W filmie jest jeszcze kilka scen w domyśle komediowych - ale humor reżysera nie trafi do większości odbiorców, a przynajmniej nie do tych, którzy liczyli na coś więcej. W momencie punktu kulminacyjnego już wydaję się, że może film po 60-ciu minutach irytowania i nieudolnego zabawiania widza stanie na wysokości zadania - ale i tu pozostaje nam tylko rozczarowanie.

"Inteligentne" żarty 13-latka sprawiały według mnie, że cała historia była o wiele bardziej wiarygodna i autentyczna, dzięki czemu łatwiej można było w nią wchłonąć. Bo w końcu w filmie narracja prowadzona jest przez dwójkę nastolatków, co wymusza na autorach stosowanie niektórych zabiegów, a odrzucenie innych. Co do ogółu scen komiedowych - jak dla mnie, nazwanie Wizyty czarną komedią to chyba pomyłka, bo film jest po prostu horrorem, ale innym niż inne. Dziwnym, niepokojącym, takim, przy którym nie wiadomo co się powinno odczuwać, a emocje u widza na seansie stają się karuzelą.
"Wizyta" zdecydowanie warta obejrzenia, choćby ze względu na oryginalność i chęć widza na sprawdzenie własnego siebie, tego, czy jest w stanie polubić ten film i co poczuć, oglądając coś tak osobliwego.

horror LOL, ktory moment w filmie Cie przestraszyl? xD imo komedia, zajebiscie sie na nim usmialem :D

Każda scena, która rozgrywała się w nocy była dla mnie straszliwie niepokojąca, ale właśnie w taki dziwny sposób, że w kinie większość osób się śmiało, ale odczuwało ten ciężki klimat i strach xD.

ja ten film odebralem jako parodie horroru ^^

Ja do teraz nie mogę w głowie skleić jakiejś spójnej opinii dotyczącej tego filmu, bo z kina wyszedłem całkowicie zaskoczony, bo nie wiedziałem, co ja do końca przed chwilą obejrzałem. Jako parodia horroru i tak robi wiele rzeczy lepiej niż większość horrorów - postacie nie są całkowitymi idiotami, którzy idą po kolei na śmierć i nawet nie próbują walczyć w jakiś racjonalny sposób, a fabuła nie naśladuje każdej innej produkcji i ma sens.

moim daniem swietny film gra aktorska poza dziewczyna kilka razy mozna bylo sie przestraszyc dla mnei lepszy niz taki paranormal

Jak się nie znasz na horrorach to nie chodź na nie. Dla mnie świetny film.

chyba zbyt poważnie podeszliście do tego filmu.

Też tak uważam. Pewnie źle myślę, ale jak dla mnie Wizyta to taka trochę parodia horroru w stylu "Paranormal Activity". Nie mówię, że jest to jakieś arcydzieło sztuki filmowej, ale wyszło całkiem nieźle - przez większość czasu siedziałam z miną w stylu "wtf", atmosfera była jakaś taka groteskowo-dziwaczna, ale ani przez chwilę się nie nudziłam. Także, jak ktoś nie oczekuje kolejnego Szóstego Zmysłu czy czegoś na podobnym poziomie, a nastawi się na ciekawe doświadczenie, to raczej będzie zadowolony :).