W filmie pokazana jest postać żandarma, który chciał zgwałcić Zosię w stodole. Wiadomo że wtedy do tego nie doszło bo Żyd l, którego Zosia ukrywała, rzucił w niego wiadrem. Ten żandarm pojawia się od początku filmu, to sąsiad Pedra. Jest na weselu siostry Zosi. Wszystko to widać dopiero oglądając drugi raz, pierwszy oglądałam emocjami i wiele rzeczy mi umknęło. Najciekawsze jest jednak to że on w filmie nazywa się Mykoła Melnyczuk. Wpisując w google Mykola Melnyczuk wyskakuje postać autentyczna. W bazie ofiar rzezi wołyńskiej jest taka osoba. Jest to Ukrainiec lat 18 lub 19, który został zamordowany przez UPA podczas drugiego napadu na wieś, ponieważ nie chciał brać udziału w mordowaniu sąsiadów Polaków lub dlatego że przeszedł na katolicyzm w1939 roku. Moje pytanie jest takie po co reżyser tworzy taką postać Mykoły, która naprawdę istniała ? Czy możliwe że byłby to przypadek aż taka zbieżność imienia i nazwiska z postacią autentyczną? Tym bardziej że w filmie on nie jest postacią pozytywną. On potem często przyjeżdżał gwałcić Zosię bo wiedział że ukrywała Żydów. Ostatecznie w filmie to Zosia go zabija chyba w przypływie złości, kiedy pod nieobecność Antka znów przyjechał ją zgwałcić. Postać Mykoły pochodzi z książki Lucyny Kulinskiej "Dzieci kresów". Tam są zapisy wspomnień świadków rzezi.