Mam identyczne obawy ;-( miejmy nadzieję że film nie zbruka pamięci ofiar ! Liczę że bez znieczulenia pokaże co się działo nie trzeba dużo.. wystarczy jedna dwie masakry matek dzieci i starców w spokojnych wiejskich chatach lub w kościołach. Niech opowie tym którzy nie wiedzą jak "kochany wujek" potrafił zarżnąć całą rodzinę sąsiada Polaka. To mi wystarczy i niech zaznaczy skalę zjawiska! Bo neo-banderowcy usiłują zwalać winę na zemstę i na wzajemne rozliczenia... a to kłamstwo i tyle.

Masz rację - trzeba pokazać dobitnie i wyraźnie kto był ofiarą, a kto katem. I dosyć certolenia z Ukraińcami, jak to pisał Michnik... "żeby nie urazić Ukraińców". A ich ofiary można?

"Znam pana Stanisława Srokowskiego - pisarza, na bazie którego książki powstał scenariusz, znam relacje ludzi, którzy biorą udział w tym filmie - ten film będzie autentycznym wstrząsem. Niech się nikt nie liczy, że to będą takie opowieści typu "Ogniem i Mieczem". To jest wstrząs, z tym, że to jest pokazanie tego, co się stało, a moim zdaniem właśnie III RP straciła szansę powiedzenia prawdy. Przez 27 lat nie powiedziała i dzisiaj to film będzie mówił prawdę, a nie politycy. Myślę, że to będzie ten kolejny rozłam w społeczeństwie , bo się okaże jakie to jest niesamowite kłamstwo."
http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/rozmowa/news-ks-isakowicz-zaleski-trzeba-pomag ac-ukrainie-ale-bez-idiotyz,nId,2140843#pst104560524

Skoro Isakowicz-Zalewski twierdzi, że film będzie "wstrząsem", to chyba można być spokojnym o ten obraz.

W międzyczasie przeczytałem książkę "Nienawiść" Srokowskiego. Książka jak książka... na podstawie faktów, ale jest to zbiór opowiadań i bardzo jestem ciekaw jak Smarzowski ją przeniesie na ekran, bo to nie jest jedna opowieść, lecz wiele oddzielnych.
Ogólnie nie da się zbyt wiele Srokowskiemu zarzucić, może poza przerysowanymi postaciami, które wręcz "taplają" się w niebiańskiej miłości aż do bólu pod pachami, ale jeśli reżyser odda klimat zgody i sielanki Wołynia tamtych czasów - to będę mu wdzięczny, bo to obali mit o "polskich panach" i jakiejś "zemście", "pogardzaniu Ukraińcami" i innych bzdurach głoszonych przez dzisiejszym banderowców i niestety Polaków w typie Michnika. To jest najważniejsze - dotrzeć do prawdy o tym, że nie było żadnej nienawiści między narodami kiedy Ukraińcy rozpoczęli rzeź. Jeśli Smarzowski to zdolnie uchwyci, to trafi w sedno sprawy.

Czytałam "Strach" Srokowskiego i wdzięczna jestem że ktoś chce pisać o tym co się wydarzyło jednak z całym szacunkiem pióro Pana S. to totalna grafomania opisy i dialogi bez grama talentu pisarskiego każdy z nas może takie dzieło spłodzić i choć cel szczytny i chęci dobre to myślę że taka Pani Cherezińska gdyby się za temat zabrała to by było COŚ!!!! Szkoda bo "strachu" czytać się nie da zmusiłam się żeby przebrnąć , książkę oddam dalej żeby szerzyć wiedzę ale lektura męczy stylem a nie samym tematem ...szkoda

Nie chciałem tego głośno mówić, bo to niby nie jest portal o książkach, ale rzeczywiście warsztat literacki Srokowskiego jest... delikatnie mówiąc - dość ubogi ;). I jak na mój gust dotychczasowe filmy Smarzowskiego też nie za bardzo, bo pełno w nich przerysowanych postaci i wyolbrzymionej wulgarności życia co nadaje reżyserowi splendor "kontrowersyjnego", ale kontrowersyjnego w formie. No i co wyjdzie z połączenia takiego pisarza z takim reżyserem... nie wiadomo.
Zobaczymy.