Kiedy dowiedziałam się, że Wojciech Smarzowski zamierza nakręcić film o wydarzeniach na Wołyniu, wiedziałam, że będzie to kawał świetnego kina. Trochę jednak obawiałam się, że ze względu na samą tematykę Zbrodni Wołyńskiej, jak i na specyficzny charakter filmów Pana Smarzowskiego obraz ten będzie niesamowicie trudny w odbiorze. Jednak to, co zobaczyłam na ekranie...
NIGDY w życiu nie wyszłam z kina tak roztrzęsiona, jak po "Wołyniu". Film miażdży, wbija w fotel, nie pozwala na moment odetchnąć... Już od pierwszych minut wyczuwa się podskórnie napięcie, niepokój, by z biegiem czasu doświadczyć tylu emocji, że trudno je nawet opisać... Strach, niedowierzanie, współczucie, żal... i ta potworna świadomość, że to wszystko wydarzyło się naprawdę i to przecież nie tak dawno! Może to głupie, co teraz powiem, ale nie byłam nawet w stanie płakać... Dopiero, gdy przyszłam do ciepłego, bezpiecznego domu i pomyślałam, jakie mam szczęście, że urodziłam się kilkadziesiąt lat później w innym miejscu i w innej rzeczywistości... Emocje "puściły"... Wcześniej w kinie byłam tak wstrząśnięta tym co działo się na ekranie, że niemal bałam się oddychać.
Panie Smarzowski! Dziękuję z a ten film. W imieniu swoim i wszystkich tych, którzy doświadczyli tych koszmarnych wydarzeń, których rodziny dotknęła ta tragedia. Oby nigdy więcej...
Jeśli dla Ciebie stwierdzenie "Oby nigdy więcej" jest oznaką naiwności, to nie mam pytań... To po prostu moje życzenie. A że ludzie są tacy, a nie inni to akurat doskonale wiem. Nie zmienia to faktu, że czegoś nie chcę i na coś się nie godzę, jednak nie ma to nic wspólnego z naiwnością.
Uzytkownik returner minął się z faktem. Takie okropieństwo stosowane przez Ukraińców nie sa wpisane w naturę ludzką i niewiele było takich przypadków w ostatnich kilkuset lat. Historycy do dziś nie mogą zrozumieć co wstąpiło w tych ludzi, że dokonali wtedy takich rzezi.
A jakie to ma znaczenie. Większość ludzi jest próżna, płytka i egoistyczna.
Sama selekcja naturalna jest zaprzeczeniem dobra więc jak człowiek może być dobry jak
jest zwykłym zwierzęciem nastawionym na najgorsze traktowanie wartościowszych jednostek,
a najlepiej traktowanie najpłytszych. Na przykład:
Zawsze miałem duże powodzenie, bo miałem szczęście, że jestem przystojny i przebojowy,
ale drażniło mnie jak płytkie są kobiety w sensie selekcji naturalnej, że jednych odrzucają,
a dla innych stają się łatwe. Gardzą w słowach, myślach i czynach wartościowszymi
mniej przystojnymi, mniej przebojowymi, mniej zamożnymi.
Natomiast uwielbiają 1) przebojowych 2) zamożnych 3) przystojnych
Zatem są łatwe dla 3 najpłytszych typów mężczyzn którzy:
-najbardziej bajerują kobiety,
-zaliczają najwięcej kobiet w swoim życiu,
-traktują kobiety najbardziej przedmiotowo,
-najmniej się starają, bo nie muszą
-mają największą tendencje do kłamstw i zdrad, bo mogą
-Kobiety takimi typami mężczyzn się zachwycają, bo ktoś sławny lub przebojowy lub zamożny lub przystojny
-Takim najłatwiej dają seks i miłość.
-Z takimi godzą się na seks bez zobowiązań, a potem nie chcą być oceniane po przeszłości .
-Z takimi godzą się na seks licząc na związek i są wykorzystane i też w tym przypadku nie chcą być źle oceniane choć to też mówi przecież, że olewała wartościowszych, a dała się łatwo i szybko płytkiemu.
-Takim dają się na tacy, bo po stokroć kobieta woli być łatwa dla faceta, który jej się podoba niż mieć starania
facetów, którzy jej się mniej podobają. Gdy daje szansę komuś z mniejszym powodzeniem dużo mniejsza szansa, że będzie równie łatwa. Frajerom woli nie mówić za wiele, by się nie zastanawiali po co się starać o coś co najpłytsi faceci dostają od razu na tacy dla których kobieta była przedmiotem.
-Przez takich są najczęściej okłamywane i zdradzane. Nierzadko takim są w stanie wybaczać kłamstwa i
zdrady.
Każda kobieta wchodzi w te ramy. Mniej lub więcej. Więc wartościami dla kobiety jest:
1- PRÓŻNOŚĆ (dobry wygląd) ...2 - CWANIACTWO (przebojowy charakter)... 3- KASA
Tylko te 3 rzeczy sprawiają, że kobieta jest mocno zainteresowana i staje się łatwa
Czemu kobiety nie oceniają facetów po przeszłości ?
Bo dobrze wiedzą, że mężczyźni 1) przebojowi 2) zamożni 3) przystojni ....
kopulują z największą ilością samic i traktują kobiety najbardziej przedmiotowo, a jednak przymykają na to oko i takim najszybciej kobieta daje szanse.
Dowodem na to wszystko są:
-tysiące biografii sławnych ludzi lub z pozycją, którzy mieli 300-2000 kobiet -
kobiety wręcz kochają takich facetów
-książki zawodowych uwodzicieli - wystarczy porozmawiać z nimi czemu nimi zostali i
jak zmieniło się ich powodzenie, gdy stali się płytkimi ludźmi nastawionym na sukcesy z kobietami.
Wcześniej marniutkie powodzenie, a potem zaliczenie 150-300 pięknych kobiet
-selekcja naturalna w takich miejscach jak dyskoteka - widać wszystko jak na dłoni
-manipulowanie i pisanie do tych samych kobiet z 2 różnych profili udając wartościowszy i
płytszy typ mężczyzny co daje większe powodzenie
-selekcja naturalna na portalach ze zdjęciami. Będąc przystojnym kobiety dają bardzo duże fory,
że wręcz miałem czasem wrażenie, że nie muszę się w ogóle wysilać w rozmowie,
a ktoś mało przystojny może być z 10 razy bardziej wartościowy, a to i tak nic nie da :)
-ocenianie po faktach z iloma, z kim, dlaczego zawsze pokazuje, że kobieta najgorzej przez
całe życie traktowała tych wartościowszych, a była łatwa dla tych płytszych co kopulują z
największą ilością kobiet w swoim życiu, a kobieta dla takich była najłatwiejsza prze całe życie,
bo przystojni lub zamożni lub przebojowi.
Nie dziwne, że na świecie jest masa rozwodów.
Nie dziwne, że 97% relacji damsko-męskich jest nietrwałe i się kończy.
Byłem świadkiem w swoim życiu mnóstwo razy, że kobiety źle mówią o brzydkich, nieśmiałych czy biednych,
a nawet publicznie takich wyśmiewają, a są jednocześnie łatwe dla przystojnych śmieci lub przebojowych śmieci lub zamożnych śmieci. Bardzo dużo % kobiet godziło się na seks bez zobowiązań.
Bardzo duży % kobiet przez jakiś facetów było wykorzystanych, bo olewa wartościowych,
a staje się łatwe dla płytkich. Prawie każda kobieta daje się na tacy takim co jej się podobają.
Duży % kobiet było zdradzanych, jeśli miało facetów z powodzeniem.
A nawet jeśli nie co tak fajnego kobiety widzą w facetach, którzy ruchają w swoim życiu najwięcej kobiet,
że takim najłatwiej dają seks i miłość. Żałosne, a prawdziwe.
Stąd ja nie mając wyboru widząc czyste zło w ludziach w pewnym momencie życia dawno, dawno temu w
wieku 23 lat też stałem się draniem i traktowałem kobiety jak aktorzy, piosenkarze, sportowcy, gangsterzy, uwodziciele, przystojni, zamożni, przebojowi.
Manipulować, zbajerować, zaliczyć na 1 lub najpóźniej na 2 randce i bawić się swoją ofiarą.
I robić tak z bardzo wieloma pięknymi kobietami. Skoro są i tak płytkie i ze mnie uczyniły drania.
Zatem, jeśli nawet w czymś takim jak selekcja naturalna jest zwykłe zło to nie dziwne,
że ludzie od zarania dziejów masowo kradną, gwałcą i mordują, kiedy tylko panuje bezkarność i
przyzwolenie na zło - na przykład podczas wojen. Wtedy wychodzi prawdziwa natura człowieka.
Współczuję Ci, że w takim środowisku się znalazłeś i uległeś tym wpływom i cieszę się, że jednak są na tym świecie ludzie uczciwi i prawi. Maja oczywiście wady, bo są ludźmi. A uroda, to kwestia gustu, nie ma tzw. przystojnych facetów i ładnych kobiet, to media kreują jakiś wizerunek, ideał, a naiwne kobiety i głupi mężczyźni przyjmują ten wzorzec.
Życzę Ci abyś poznawał wartościowych ludzi.
magobol facet prawde napisał a ty coś wymyślasz o wartościowych ludziach :D ile jest takich wartościowych kobiet? jakiś marny odsetek.
Taka sytuacja. Kobiety po prostu też nie chcą mieć dzieci z frajerem. Tylko przystojnym, przebojowym lub bogatym, że po rodzicach ? Nieważne. A faceci chcą mieć ładną i inteligentną.
Twierdzisz że ludzie są źli i takie rzezie mają we krwi bo zauwazyles, że kobiety wolą isc do łóżka z przystojnym przebojowym facetem a nie z jak8ms zaniedbanym frajerem. Jak to sie mówi FU. CKIN LOGIC :) no cóż rozumiem ze czasem gdzies trzeba rozładować swoja flustracje, ale ten wątek na pewno nie jest do tego odpowiedni
Chłopie bez przesady, ale rozdmuchane konflikty narodowościowe jak padną na podatny grunt do tego doprowadzają.
Nie uogólniaj. Przecież takie rzezie w historii świata były rzadko. 300 lat temu w XVIII wieku takie coś było nie do pomyślenia. Żołnierze i cywile dokonujący takich rzezi byli publicznie traceni. W czasach Napoleona gdzie zginęło miliony żołnierzy żadna armia nie dopuszczała się takich zbrodni. Dlatego to do dziś budzi zdzwienie historyków, że Ukraińcy tak postępowali, bo to odbiega od wizerunku wojen i nie jest w naturze ludzkiej. Dlatego mocno mijasz się z faktem, że ludzie tacy byli, są czy będą.
To ty mijasz się z celem. Bo mowa o tym, że w naturze człowieka jest czynienie zła, bycie próżnym i egoistycznym.
Nigdzie nie pisałem, że trzeba czynić zło dokładnie tak jak to robili Ukraińcy na Wołyniu.
Mowa była czynieniu zła. W ten czy inny sposób.
Pisałem właśnie na to co twirdzisz. Nie pisałem, że uważasz, że tak trzeba robić. Odnoszę się do natury człowieka, w której wg Ciebie jest zło. W naturze człowieka nie jest czynienie zła. W czasie wojny mając mozliwości czynienia zła wiele osób ryzykowało życie, żeby uratować innego człowieka. W Polsce jako jedynym kraju pod okupacją niemiecką za pomoc Żydom była kara śmierci, a jaki mamy dziś efekt? Najwięcej właśnie Polaków na tle innych narodów uratowało Żydów narażajac swoje życie. Ile osób na wojnach dziś i kiedyś wolało samemu zginąc niż zabić innego np. kiedy wojsko kazało we wiosce zabić jednym mieszkańców innych mieszkańców - jedni odmawiali i zostawali zabici a niektórzy nawet woleli strzelić do siebie by nie mieć cudzej krwi na rękach. Nawet Niemcy potrafili być ludźmi - czasem nawet płacili polskiej ludności za kury, choć wiadomo, że inni je po prostu grabili. Niedawne badania, którejś z bitew w czasie wojny secesyjnej. Co się okazało? Po meijscach leżenia pocisków okazało się, że jednak większość oddziału przy oddaniu salwy specjalnie pudłowała. Bali się zginąć i smi nie chcieli zabić swoich braci po drugiej stronie. Dlatego nie sposób zrozumieć Ukraińców, gdzie poza zorganizowanym UPA cała rzesza tysięcy ludzi cywilnych szła z siekierami, kosami, piłami, gwoździami zabić tysiące Polaków. Ocenia się, że na Wołyniu zabito 50-60 tys. Polaków w 1943 i w Małopolsce Wschodniej 40-60 tys. oprócz teo ok. 10 tys. w innych regionach np. Lubelszczyźnie. Ofiar byłoby więcej gdyby nie samoobrony (największa to Przebraża licząca kilka tysięcy ludzi) i zorganizowanie AK. Jako ciekaowstkę powiem, że ludność na Wołyniu uciekała często do miast gdzie stacjonowały oddziały niemieckie bo tam było "bezpiecznie". Szokujące? Woleli narazić się na wywiezienie w głąb Niemiec na roboty przymusowe niż zginąć w okrutny sposób np. obcięcie piersi kobietom i posypanie solą, rozcięcie brzucha ciężarnej kobiecie i włożenie tam pobietego szkła, czy obcięcie rąk, nóg, wyłupanie oczu i włożenie w mrowisko. Dlatego dziś zadaję sobie pytanie bez odpowiedzi: co w nich siedziało, że taki los zgotowali ludziom. Nie jest to naturalne w człowieku. Historia liczy wiele wojen, a tylko nieliczne miały podobne przypadki bestialstwa np. w Wietnamie, Chinach, na Bałkanach, państwach islamskich. Dodam, że czynienie krzywcy fizczynej innemu człowiekowi mnie przeraża. Nie byłbym w stanie przeciąć skóry komuś innemu, a co dopiero takie rzeczy co na Wołyniu. Nawet gdyby była wojna i miałbym ku temu mozliwość nie zrobiłbym tego. Nie jest to w mojej, ludzkiej naturze.
Miałem podobnie jak ty. Zastanawiałem się czy udałoby mi się przeżyć. Wytrzymać to psychicznie. Co bym zrobił gdybym był Polakiem tam. Może nie byłbym tak naiwny, ale gdzie uciekać. Jak Polacy stanowili tam podobno 14-15% ludności.
Film kupił mnie od pierwszej (ale i najlepszej w mojej skromnej opinii) sceny wesela. -Wychodź bracie bo cie spale w chacie!, te wszystkie nawiązania i klamry, każdy aspekt, każda niewinna tradycja ludowa znajduje później odzwierciedlenie w punkcie kulminacyjnym filmu, i to czuć, podskórnie oglądając te niby niewinne zabawy, z rzucaniem płonącym snopem siana, czy zcinaniem warkocza.
Oceniam film bardzo wysoko, mimo, że niestety jest się do czego przyczepić.
Nie będę tu czepiał się w żadnym wypadku aspektów technicznych. Smarzowski cięcia w filmie wykonuje najwyraźniej za pomocą siekiery, co można lubić bądź nie. Mi się to podobało, kilkusekundowe ujęcia utrudniają oglądanie i zrozumienie wszystkiego, ale też dają dobry powód by do filmu wrócić i obejrzeć ponownie, dodają też pewnej głębi, niejednowymiarowości. Wróćmy do samej treści.
Brakło mi najbardziej w filmie scen z Polakami którzy zorganizowali się w samoobronę, jedynie krótkie ujęcie w kościele w Kisielinie ukazuje że Polacy potrafili stawić opór, scena jednak urywa się dość szybko. Rozumiem ten zabieg, nie o tym miał być film (choć słyszałem teorię że sceny takie w filmie miały się pojawić, ale po prostu brakło kasy), ale gdyby choćby w którymś z dialogów padło kilka zdań na temat samoobrony, obraz byłby pełniejszy, tak oglądamy jedynie klęskę we wrześniu 39, owce prowadzone na rzeź, oraz - na sam koniec - odwet, nie mniej brutalny niż sam atak UPA. Smarzowski potraktował temat bardzo ostrożnie, nie chcąc przesadnie urazić ukraińców robił co mógł by stonować wydźwięk, Polacy - praktycznie każdy pokazany w filmie ma coś za uszami, a osoby wykazujące się największym heroizmem - oprócz Zosi ratującej Żydów - to bez wątpienia Ukraińcy, mówił Smarzowski że obraz ma łączyć nie dzielić -ale film o wzajemnym ucinaniu sobie głów nikogo i tak nie połączy, za to osoby dla których temat jest czymś nieznanym mogą nabrać sprzecznych wyobrażeń o tym co naprawdę zaszło.
Mieszane mam natomiast uczucia co do pokazania przemocy w tym filmie. Z jednej strony - wszyscy wiemy że to co zostało pokazane w filmie to jedynie ułamek, namiastka, wręcz złagodzenie tego bestialstwa które miało miejsce. Upowcy potrafili godzinami znęcać się nad jedną ofiarą, odcinali mężowi kończyny, po czym kazali mu patrzeć jak gwałcą i maltretują jego żone i dzieci, pijacki amok, ryczenie śmiechem w czasie najbardziej perfidnych zbrodni - tak to wyglądąło, i tego w filmie praktycznie nie ma. Mimo że sposoby mordowania pokazane w filmie są okrótne, są również szybkie, brakuje elementu 'napawania się' bestialstwem u Banderowców. Sam Zygmunt Rumel, którego ukraińcy rozerwali końmi został wcześniej okropnie zmaltretowany. W filmie najbardziej wstrząsające sceny mają miejsce już po rzezi, gdy Zosia wychodzi w świetle dnia do spalonej wsi i widzimy całą masę zmasakrowanych ciał. Z drugiej strony nie wiem kto wytrzymałby na sali kinowej jedną taką długą, rozciągniętą scenę tortur, i czy film nie podszedł by zbyt blisko do kina gore. My jednak wiemy jak to wyglądało, ale czy ktoś nie zaznajomiony z tematem, anglik dla przykładu zauważy różnicę między zbrodniami ukraińskimi i polskim odwetem? Wydaje mi się że może to być niestety mylnie zrozumiane, wszak i ci i ci mordują siekierami niewinnych ludzi.. Bardzo doceniam ten film, celowo zawyżam nieco ocenę, bo choć widzę pewne ułomności i problemy, należy się wielki plus za odwagę poruszenia tematu, i zrealizowania go w bądź co bądź niemal mistrzowski sposób. Trochę nie najlepiej czuję się krytykując ten film, bo po pierwsze, bardzo ale to bardzo cieszę że powstał, i że trzyma tak wysoki poziom, po drugie sam jestem autorem filmu - co prawda animowanego i dokumentalnego - ale opisującego te same zdarzenia, krążącego wokół tego samego tematu (jakby ktoś był ciekawy: https://youtu.be/Pn1xzeQy1Lk) gdzie forma filmu animowanego pozwala pokazać jednak pewne rzeczy bardziej dosłownie i bezpośrednio, wiem też dlatego jak trudnym zadaniem jest próba skondensowania tego całego piekła - tak żeby jednocześnie nie przesadzić z pokazanym bestialstwem - jak i nie zakłamać, nie złagodzić tematu. Wielkie oklaski dla Smarzowskiego, który jak ktoś słusznie zauważył po tym filmie (choć dla mnie chyba już po "Róży") przestał być Wojtkiem, a został Wojciechem.
popsułem link, poprawka: https://www.youtube.com/watch?v=Pn1xzeQy1Lk&feature=youtu.be
Sorry, ale ten film jest po prostu SŁABY! Chwała za poruszenie tematu, te wydarzenia nie mogą zostać zapomniane, ale fabuła się tutaj kompletnie nie klei, niepotrzebne wątki, przeskoki w czasie i akcji, scena polskiej zemsty idiotyczna i zrobiona jakby na siłę, M. Łabacz kompletnie nie okazuje emocji, ma wciąż taki sam wyraz twarzy, czy to w czasie sexu, czy mordowania, co to ma być? To wygląda jak jakiś paradokument, a nie pełna dramaturgii fabuła. 2 czy 3 mocne sceny to sporo za mało, żeby zrobić dobry film
rowniez z kina wyszedlem roztrzesiony.... na seansie plakalem jak dziecko... straszny obraz pokazal nam Pan Smarzowski.... straszny i prawdziwy.. to ze tak bylo kiedys i faktycznie nie tak dawno przechodzi ludzkie pojecie... czlowiek czlowiekowi swoj swojemu blizni blizniemu.... eh .. brak slow...
Sorry, ale ten film jest po prostu SŁABY! Chwała za poruszenie tematu, te wydarzenia nie mogą zostać zapomniane, ale fabuła się tutaj kompletnie nie klei, niepotrzebne wątki, przeskoki w czasie i akcji, scena polskiej zemsty idiotyczna i zrobiona jakby na siłę, M. Łabacz kompletnie nie okazuje emocji, ma wciąż taki sam wyraz twarzy, czy to w czasie sexu, czy mordowania, co to ma być? To wygląda jak jakiś paradokument, a nie pełna dramaturgii fabuła. 2 czy 3 mocne sceny to sporo za mało, żeby zrobić dobry film