Wołyń
2016
powrót do forum filmu Wołyń 
ocenił(a) film na 9 
ocenił(a) film na 8 
ocenił(a) film na 9 
ocenił(a) film na 3
Zacznę od najmniej ważnych powodów.
1. Film zrobiony profesjonalnie. Mimo, że to polska produkcja, nie mam najmniejszych zastrzeżeń do technicznej strony. Nie widać najmniejszej biedy jeżeli chodzi o kostiumy, charakteryzację, efekty. Pamiętacie Wiedźmina i gumowego smoka? Wołyń trzyma poziom dobrej produkcji amerykańskiej.
2. Historia jest opowiedziana tak, że wciska w fotel. Pod tym względem film jest uniwersalny. Mogłoby się to dziać gdziekolwiek na świecie, bo zło jest wszędzie. Film jest po prostu dobry fabularnie.
3. Film dotyka bezpośrednio nas Polaków i mówi o sprawach, których wcześniej nikt nie poruszał. Oczywiście sam reżyser mówi, że to nie jest dokument, więc nie należy traktować go jako prawdę historyczną... ale myślę, że prawdy jest w nim bardzo dużo.
Powyższe 3 powody z pewnością wystarczą, żeby iść na ten film. Ja osobiście miałem powód jeszcze jeden. Kupienie biletu potraktowałem jak głos, za tym, żeby coś dalej w tym temacie się działo. Tamte wydarzenia prawie zostały zapomniane przez przemilczenie, a nie powinny. Uważam, że hasło "Sława Ukrajini! Herojam sława!" powinno się polakom kojarzyć z Wołyniem, a nie współczesnym Majdanem. Patrzmy uważnie, kto rządzi za naszą wschodnią granicą i z jakimi ideami się tam utożsamiają.
Dokładnie Polak wykrzykujący te słowa w moich oczach to zdrajca a nasi politycy będąc na Majdanie nie mieli zastrzeżeń do tego co tam mówiono i powtarzali za Ukraińcami.
Charakteryzacja i odzwierciedlenie epoki u Smarzowskiego zawsze na genialnym poziomie. Tak samo w "Róży".
Ten film był potrzebny jak rybie woda. Nie ważne czy ani jak zepsuje nasze relacje z Ukrainą. Ważne, że pozwoli zacząć kolejny etap w prawdzie i wzajemnym poszanowaniu i godności.
Film długo nie pozwala otrząsnąć się z obrazów i dźwięków przeżytych na dużym ekranie. Wyjątkowo obrazowy i realistyczny, pełen niezbędnej przemocy i zamierzonego okrucieństwa. A wszystko po to, by w konsekwencji pomóc przebaczyć i prosić o przebaczenie.
Historia jest opowiedziana tak, ze wciska w fotel zasypiającego widza. Sorry, ale ten film jest po prostu SŁABY! Chwała za poruszenie tematu, te wydarzenia nie mogą zostać zapomniane, ale fabuła się tutaj kompletnie nie klei, niepotrzebne wątki, przeskoki w czasie i akcji, scena polskiej zemsty idiotyczna i zrobiona jakby na siłę, M. Łabacz kompletnie nie okazuje emocji, ma wciąż taki sam wyraz twarzy, czy to w czasie sexu, czy mordowania, co to ma być? To wygląda jak jakiś paradokument, a nie pełna dramaturgii fabuła. 2 czy 3 mocne sceny to sporo za mało, żeby zrobić dobry film