Czy tylko ja mam wrażenie, że film jest dziwnie zmontowany / pocięty? Przykładem niech będzie scena ścinki drzewa, gdzie Polacy rąbią, niemiecki żołnierz coś tam podlicza, a następnie przekazuje komuś z pomocniczej formacji ukraińskiej papiery. Nagle mamy cięcie i banderowców mordujących Polaków w lesie. O co chodzi, przecież to jest nielogiczne?
Wyprzedzam jednocześnie spodziewane odpowiedzi. Wiem, że w scenach mordu taki zabieg z cięciami i montażem jest zamierzony (np. pierwsza ucieczka Zosi z wioski) i ma pokazać wszechobecny chaos, ale w scenie z lasem coś się ewidentnie nie klei.
Dystrybutor skrócil film o 40 minut.Pewnie będzie składniejszy w wersji reżyserskiej.
Nie ogladalem filmu, ale chyba tu chodzi o jakies analogie - Polacy rabiacy w lesie - Polacy mordowani w lesie. Moze rezyser chcial cos w ten sposob powiedziec.
Swoja droga to nie wiedzialem, ze Tony Montana pisze na filmwebie :D