Chodzi o scenę z Polakami zabijającymi polsko-ukraińską rodzinę. Ta scena nie miała kompletnie żadnego wpływu na dalszą część filmu, widać że była włożona tam tylko po to by uciszyć lewaków którzy by mieli pretensję o to że Polacy też zabijali a nie pokazali. Do tego była ona dość zakłamana i niepokazująca tego tak jak było ponieważ Polacy jedynie mieli swoje grupy samoobrony które broniły wiosek przed Ukraińcami, takie okrucieństwa jakich dokonywali Ukraińcy nie miały miejsca z rąk Polaków, mimo że ta scena pokazała inaczej.
Były takie sporadyczne akcje jak chociażby Sahryń.Jest to w filmie dobrze wyważone.
Jak dla mnie, zbędnych scen było dużo więcej. Wątek żydowski, wątek żołnierza AK. Ten film jest o 30 minut za długi. Za szeroka panorama zdarzeń
Wątek z AK był epizodem ale bardzo potrzebnym bo pokazał durny stosunek tej organizacji do wydarzeń i brak reakcji.
W którym momencie filmu zamordowanie polsko-ukraińskiej rodziny miało miejsce? Chyba mi to umknęło.
Końcówka, zabito siotrę Zosi i jej męża Ukraińca - ten co zabił brata z UPA. On jeszcze mowił, że jego żona jest Polką, ale polscy chłopi nie oszczędzili jej, bo "co to za Polka, co wyszła za banderowca".
Łeb na próg siekiera i heja banana
Dzieciaka też nie oszczędzili
Serial by się przydał
Zośka miała farta chcą jej już prawie łeb upitolić a tu niemieckie wojsko idzie