PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724694}
7,8 164 tys. ocen
7,8 10 1 163608
7,4 85 krytyków
Wołyń
powrót do forum filmu Wołyń

Według wielu widzów i recenzentów "Wołyń" to arcydzieło. Chciałbym się z tym zgodzić, ale niestety nie mogę. Oczywiście film jak najbardziej potrzebny, ale wg mnie nie zasługuje na miano "wybitnego". Najsłabszym elementem tego filmu - i tu nie będę pewnie oryginalny - jest montaż. Nie przekonują mnie opinie, że jest to zamierzone, że to celowe, że tak miało być. Dla mnie to zwykłe niechlujstwo reżysera. Słyszałem nawet takie sugestie, że Smarzowski wzorował się na filmie "Łowca Jeleni". Tylko że we wspomnianym obrazie mimo takiego montażu wszystko było spójne i czytelne. W "Wołyniu" sceny są pociapane bez ładu i składu a wątki nie po domykane i tyle. Denerwuje mnie też tło historyczne. Bardzo słabo nakreślone. Mamy wesele i nagle ciach Maciej jest na froncie. Ktoś, kto pobieżnie zna historię może nawet nie zajarzyć, że właśnie Niemcy zaatakowały Polskę. Nie ma żadnego wstępu, że wojna wisi na włosku. Wystarczyłaby jakaś scena, że Maciej dostaje powołanie do wojska, że jest mobilizacja. Nic tylko zlepek scen. Zagraniczny widz nic z tego nie zrozumie. Kolejny zarzut to przedstawienie Niemców. Właściwie jak ktoś nie zna historii to po tym filmie stwierdzi, że Niemcy mordowali tylko Żydów a Polaków raczej zostawiali w spokoju (takie małe zakłamanie się z tego wytworzyło) a poza tym większość Polaków to jak zwykle antysemici i jeszcze kupują sobie żony, a potem je biją - jak Maciej, z którego Smarzowski chciał chyba zrobić zwykłą kanalię. Niestety takie prymitywne schematy mnie zniesmaczyły. Wciśnięte na siłe, by pokazać, że Polacy to prawie takie same przygłupy jak nacjonaliści. Szkoda tych wad, bo był potencjał na wielkie kino. Mimo wszystko dobrze, że powstał. Co by nie mówić to jednak film wywołał dyskusję o ludobójstwie, które niektórzy woleliby zamieść pod dywan - także w Polsce niestety. Po drugie pokazuje tragedię i beznadziejne położenie Kresowiaków i przywraca o Nich pamięć i nie jest w stanie przyćmić tego nawet Maciej, który przywalił Zosi. Jednoznacznie pokazuje też bestialstwo banderowców i dosadnie pokazuje, do czego prowadzi nacjonalizm. Plus za to, że Smarzowski podjął się tematu, który inni omijali szerokim łukiem. Mam nadzieje, że z filmu wyciągną wnioski przede wszystkim politycy, którzy przymykają oczy na poczynania "prawdziwych Polaków".