PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724694}
7,8 159 546
ocen
7,8 10 1 159546
7,1 38
ocen krytyków
Wołyń
powrót do forum filmu Wołyń

Powiem tak: mam dość postawy naszych rządów, które od 25 lat czołgają się przed Ukrainą. Nieważne czy rządziło SLD, PiS czy PO wszyscy wchodzili im w tyłek. I po co? Co z tego mamy? Powiem wam: pomnik Bandery we Lwowie i urzędowy kult OUN-UPA. Wyobraźcie sobie, że rząd Niemiec ogłosiłby Adolfa Hitlera, Heinricha Himmlera oraz szeregowych członków NSDAP i SS niemieckimi bohaterami narodowymi, zaczął stawiać im pomniki, nazywać ich nazwiskami ulice itd. Wyobrażacie sobie że władze Izraela nadal utrzymywały by wtedy z Niemcami dobre stosunki, nazywały sojusznikami a nawet pożyczały pieniądze? Oczywiście że nie, bo izraelscy politycy tu ludzie poważni, którzy naprawdę dbają o swój naród - w przeciwieństwie do klaunów, kretynów i zdrajców z obecnego i poprzednich "polskich" rządów. Całe to pokolenie starych durniów: Michników, Macierewiczów, Kaczyńskich, Tusków musi w końcu trafić na śmietnik historii.

Co do filmu: jako że dobrze znam historię II RP wkurza mnie, że Smarzowski próbuje relatywizować winę Ukraińców. To że znalazło się wśród nich parę dobrych dusz, które pomogły Polakom, nijak nie zmienia faktu, że większość ukraińskich chłopów nie tylko popierała masowe mordowanie Polaków i Żydów, ale sama czynnie w nim uczestniczyła. Niemcy mogą dziś udawać że nic nie wiedzieli o Holocauście, że to wszystko wina Hitlera i garstki SS-manów, ale na Kresach tak nie było. Tam mordowali tzw. zwykli ludzie. Zaangażowane było w to niemal całe ukraińskie społeczeństwo Kresów, nie tylko UPA. Poza tym głupie i haniebne jest tłumaczenie ukraińskich zbrodni polskimi szykanami administracyjnymi przed wojną. Takim samym szykanom poddano w II RP ludność białoruską - ale jakoś Białorusini podczas wojny nie urządzili Polakom swojej wersji Wołynia.

ocenił(a) film na 10
BOB_76

Nic dodać nic ująć. Zgadzam się z Tobą w 100 %. Brawo !

ocenił(a) film na 9
BOB_76

Lepiej bym tego nie ujęła,każda władza w naszym kraju skacze wokół Ukrainy i nie ma zielonego pojęcia o rządzeniu. Wogóle nie potrafią działać w naszym interesie i mają gdzieś zdanie społeczeństwa.

ocenił(a) film na 9
BOB_76

Postawa naszych rządów jest wynikiem tzw. rusofobii. Popieramy Ukrainę, ponieważ jest wrogiem Rosji no i oczywiście dlatego, że USA nas zmusza do tego, bo też jest wrogiem Rosji... Daliśmy się wciągnąć w nie swoją wojnę. Ale zwykli obywatele- Polacy powinni żyć w przyjaźni z różnymi narodami i z Ukraińcami, Niemcami i Rosjanami

ocenił(a) film na 10
BOB_76

Film może zmienić nastawienie społeczne, wpłynąć na opinię publiczną, a w konsekwencji na polską politykę względem Rosji i Ukrainy. Już ono się zmienia, chociaż od premiery kinowej minęły ledwo 2 tygodnie. Warto tu zauważyć, że głównym problemem w relacjach polsko-rosyjskich jest polskie zaangażowanie na Ukrainie. Gdy Polska sobie odpuści wspieranie Ukrainy, stosunki Polski z Rosją od razu się poprawią.

BOB_76

No racja Ukrainę pod but i za pysk jak chcą nasze pieniądze i wsparcie. Niestety taka prawda, a tak pomagamy im bezinteresownie i dajemy się dymać jak frajerzy, a w ramach rekompensaty mogą nam oddać Lwów i okolice. Tak minimum ze 4 obwody, Oblasti.

ocenił(a) film na 10
BOB_76

Polska od 25 lat wspiera Ukrainę, na wszelkich dostępnych polach. Bardzo często ze szkodą dla własnych interesów. Tak z 90% polskich problemów z Rosją ma swoje praźródło w polskim poparciu dla Ukrainy. I co my z tego mamy? Po stronie ukraińskiej nie ma symetrycznego zaangażowania. Ukraina paradoksalnie odbiera polskie działania jako przejaw polskiej dwulicowości, aby podstępnie ugłaskać Ukrainę i uśpiwszy jej czujność włączyć ją do polskiego imperium. Z tej przyczyny Ukraina nie szczędzi od lat Polsce mniejszych i większych złośliwości, których nasze media i elity zdawały się nie dostrzegać. Tak samo zwykli Ukraińcy, źle znoszą polski sukces i polskie bogactwo, uważając, ze to krzywda dziejowa, bo to Ukraińcy jako naród wybrany powinni być bogaci. Nawet jeżeli pracują w Polsce. Przecież tu trudnią najgorszymi, najgorzej płatnymi pracami, czyli robią to, co robili Ukraińcy dla Polaków od wieków. Epoki mijają a dalej "Polak pan, Ukrainiec cham". Teraz jest jeszcze gorzej, bo ukraińscy nacjonaliści mają teraz potężny wiatr w żagle. Co prawda, jego przyczyną jest wojna z Rosją, ale nacjonalizm ukraiński ukształtował się historycznie przeciwko Polakom. Dlatego też obecnie, pomimo wojny, Rosja i Rosjanie mimo wszystko są traktowani bez specjalnych emocji. Tak jakby Ukraińcy uważali, że spory z Rosją są jedynie przejściowe i wrócą czasy przyjaźni, zaś to Polska jest prawdziwym, dziedzicznym wrogiem - mimo, że do czasu trzeba zaciskać zęby i znosić (rzekomą) polską butę.

ocenił(a) film na 10
BOB_76

Piszesz o "pokoleniu durniów", ale nie wymieniłeś tych największych miłośników nie tylko Ukrainy, ale bezpośrednio OUN. Jeszcze dobrze nie ostygły trupy Polaków, zamordowanych przez UPA w Małopolsce, a już z nimi zawiązali sojusz nasi żołnierze wyklęci.
Z kolei gen. Władysław Anders osobistym wstawiennictwem ocalił ok. 10 000 ukraińskich esesmanów.

BOB_76

A czy masz za złe i czy dziwisz się Ukraińcom, że mają taką, a nie inną pamięć historyczną? Czy próbowałeś ich chociaż zrozumieć? Zapytać, dlaczego oni gloryfikują UPA? Wejść na chwilę w ich skórę, żeby pojąć ich tok myślenia? Żeby zrozumieć historię Ukrainy?

W czasie II wojny światowej UPA była jedyną organizacją walczącą o niepodległość Ukrainy. UPA jest dla Ukraińców tym, czym dla Polski Polskie Państwo Podziemne.
UPA była organizacją antykomunistyczną i walczącą z wrogami niepodległej Ukrainy. Choć na Ukrainie podczas II wojny światowej istniał silny ruch komunistyczny, to (zwłaszcza na zachodzie kraju) istniał też silny ruch niepodległościowy. I nawet jeśli dochodziło do wynaturzeń i masowych okrutnych zbrodni, jak rzeź wołyńska, to pamięć historyczną Ukrainy dotyczącą lat 40. XX wieku trudno opierać o co innego niż UPA i OUN.
Skoro UPA walczyła z NKWD, Armią Czerwoną, partyzantką sowiecką, zabijała komunistów i innych wrogów Ukrainy, to trzeba o niej dobrze mówić. Tym bardziej że większość bojowników UPA albo zginęła w walce, albo została wytracona w komunistycznych więzieniach.
Taki jest tok rozumowania patriotycznych Ukraińców, i trudno się temu dziwić.
Stepan Bandera jest największym ukraińskim bohaterem narodowym XX w. obok Semena Petlury.
Jeśli na Ukrainie ktoś mówi źle o UPA i OUN, to jest automatycznie oskarżany przez nacjonalistów o sympatie komunistyczne i nostalgię za ZSRR oraz o bycie wrogiem narodu ukraińskiego. Choć oczywiście jest to bardzo dużym uproszczeniem i spłycaniem problemu, właśnie z powodu wielu bestialskich zbrodni obciążających konto UPA.

Ci bojownicy UPA, którzy zamordowali Polaków na Wołyniu, zginęli później z rąk komunistów. Więc zwykle ukraińscy nacjonaliści uważają ich za męczenników.
Choć umiarkowani ukraińscy politycy potępiają zbrodnie UPA i odcinają się od zbrodniarzy, i składają kwiaty na grobach ofiar rzezi wołyńskiej. To samo, tylko z większym przekonaniem i nasileniem, robią ukraińscy politycy lewicowi i komunistyczni, którzy uważają UPA ogólnie za bandytów.
Tak więc jeśli patriotyczni Ukraińcy gloryfikują UPA, to najczęściej nie dlatego, że UPA mordowała Polaków. Tylko po prostu dlatego, że najnowsza historia Ukrainy nie zna innej organizacji walczącej o niepodległość Ukrainy. Więc kult UPA na Ukrainie to niekoniecznie wynik złej woli Ukraińców ani chęć wychwalania zbrodniarzy i ich zbrodni.

Jeśli Polacy żądają od Ukraińców zaprzestania gloryfikowania UPA, to równie dobrze Ukraińcy mogliby od Polaków żądać zaprzestania gloryfikowania NOW z powodu Piskorowic i NSZ z powodu Wierzchowin. Choć dla obecnej władzy Polski NOW i NSZ to "żołnierze wyklęci", a więc bohaterowie, których należy czcić. A że mordowali niewinnych cywilów, w tym narodowości ukraińskiej? To zaraz znajdzie się tysiąc okoliczności łagodzących, jak "była wojna", "wypadek przy pracy", "chęć odwetu za zbrodnie UPA" itd. Więc Ukraińcy też mogą mieć pretensje do Polaków, że ci gloryfikują "Wołyniaka" z NOW, "Szarego" z NSZ i innych zbrodniarzy mordujących niewinnych ukraińskich cywilów w 1945. A Białorusini - pretensje o gloryfikację "Burego" z NZW, który mordował cywilnych Białorusinów w 1946.

Nie stawiam znaku równości między zbrodniami UPA a zbrodniami NSZ, NZW i NOW. Rozumiem różnice w skali. Nie usprawiedliwiam zbrodni UPA. Zbrodnie UPA potępiam i zgadzam się, że nic ich nie usprawiedliwia. Próbuję tylko wyjaśnić istotę problemu i jego złożoność. Warto jest czasem postawić siebie w roli adwersarza, wejść w jego skórę. Wystąpić w roli adwokata diabła. Żeby w ten sposób sprawdzić wartość własnych argumentów.
Skoro Polacy wymagają od Ukraińców, żeby nie relatywizowali zbrodni UPA, to czy nie powinni wymagać również od siebie, żeby nie relatywizować zbrodni "Szarego", "Wołyniaka", "Burego" i innych morderców cywilów?
Po rozpadzie ZSRR w 1991 i uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę, członkowie UPA byli na Ukrainie "żołnierzami wyklętymi".

Ci ukraińscy zbrodniarze, którzy mordowali Polaków, już nie żyją. I w większości dostali za swoje. Więc po co mieszać bieżącą politykę do spraw historycznych? Po co upolityczniać historię? Czy nie powinniśmy dążyć do jak najlepszych stosunków z możliwie największą liczbą krajów? Chyba lepiej by było, gdyby ludzie się nawzajem lubili, niż żeby się nienawidzili, prawda? Niezależnie od różnic narodowości i pamięci historycznej. Najlepiej, gdyby ludzie się pojednali. Po co walczyć, po co się kłócić? Czy nie lepiej sobie wybaczyć?
"Gniew i zemsta fatalnie wpływają na ciśnienie i trawienie. Wybaczenie jest dobre dla zdrowia." - Desmond Tutu.

A co do Niemców: oni przepracowali własną historię, rozliczyli się z nią. Najwięksi niemieccy zbrodniarze zostali osądzeni i straceni. Poza tym ani Hitler, ani Himmler, ani członkowie NSDAP nie walczyli o niepodległość Niemiec. Oni walczyli o zdobycie dla wielkich Niemiec kolejnych terytoriów i usiłowali wymordować jak najwięcej ludzi.
Podczas II wojny światowej Niemcy nie działali w warunkach okupacji własnego kraju. A Ukraińcy tak. Ukraińcy byli okupowani, choć okupacja Ukrainy przez Niemcy była łagodniejsza niż okupacja Polski, a także była dla Ukraińców łagodniejsza niż okupacja przez ZSRR (wcześniejsza i późniejsza).
Zwróć uwagę, że Ukraińcy aż do 1991 nie mieli własnego państwa. Natomiast Niemcy praktycznie nigdy nie utracili własnego państwa (a właściwie państwo, bo było wiele państw niemieckich). Niemcy nigdy nie zostały wymazane z mapy Europy.
Więc jest zasadnicza różnica między gloryfikowaniem Hitlera i Himmlera a gloryfikowaniem Bandery i Szuchewycza.

Aha, ze stwierdzeniem, że "większość ukraińskich chłopów nie tylko popierała masowe mordowanie Polaków i Żydów, ale sama czynnie w nim uczestniczyła", to byłbym ostrożny. Tym bardziej że Ukraińcy mieszkają nie tylko tam, gdzie kiedyś mieszkali Polacy (przez rzeziami dokonywanymi przez UPA i przed późniejszą tzw. repatriacją Polaków), ale również w obwodzie dniepropietrowskim, charkowskim, połtawskim, sumskim, czernihowskim, kirowogradzkim, zaporoskim, czerkaskim, chersońskim, chmielnickim, mikołajowskim i kijowskim, a także (częściowo) donieckim i ługańskim, czyli tam, gdzie Polaków nie było i nie było mordów na Polakach.

Trojden

Jeśli AK miałaby na koncie takie zbrodnie jak UPA, to bym się wstydził, że Polska ma w historii takich "bohaterów". Jeśli Polska miałyby być zbudowana na mordach i gwałtach, to lepiej żeby nigdy nie powstała.

BOB_76

Masz rację. Budowanie fundamentów państwa na krwi jest podłe. Choć jest faktem, że mnóstwo państw tak powstało - w ciągu ostatnich kilkuset lat m.in. Imperium Rosyjskie, USA, Cesarstwo Francuskie, Cesarstwo Niemieckie...
Jednak trudno nie zauważyć, że chociaż Napoleon był zbrodniarzem i podpalaczem świata, to do dziś we Francji jest najczęściej oceniany pozytywnie, jako przede wszystkim wybitny wódz. Co ciekawe, w Polsce również; trafił nawet do treści hymnu narodowego Polski, co jest nietypowe, jeśli chodzi o teksty hymnów narodowych - żeby wódz innego państwa był wychwalany w hymnie. I to mimo tego, że z Polską praktycznie nic Napoleona nie łączyło, poza decyzją o utworzeniu Księstwa Warszawskiego jako karty przetargowej w wojnach z Prusami i Austrią.
Poza Polską i Francją, Napoleon jest oceniany raczej negatywnie lub zdecydowanie negatywnie.
W Hiszpanii, Austrii, Anglii czy Rosji by nie przeszło, żeby w reklamach wielkiej sieci handlowej Napoleon występował jako pozytywna postać, która wydaje fajne dekrety dotyczące jakości produktów. :) To tak na marginesie.

ocenił(a) film na 8
Trojden

Znalazłem fajny filmik
https://www.youtube.com/watch?v=e38kQG9OkSk

ocenił(a) film na 10
BOB_76

A popatrz pan jak teraz wchodzą w doopsko ukraincom. Ofiary okrutnej rzezi przewracają się w niebie. Smutna ta Polska z wrogiem przed oczami.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones