Ten film jest o braku miłości i o ciemnej stronie duszy ludzkiej. Film bardzo dobry, gra aktorska doskonała. Ale wydarzenia historyczne ukazane na ekranie są bardzo trudne do przyjęcia i zrozumienia. Historia Ukrainy na przestrzeni wieków jest bardzo skomplikowana. Bez odniesienia się do niej nie można zrozumieć zachowania Ukraińców. Dla ludzi żyjących w obecnych czasach i okolicznościach takie zachowania są nieludzkie i przerażające. Ale właśnie to te okoliczności sprawiają, że w człowieku może obudzić się demon. W niedalekiej przeszłości działo się podobnie w Jugosławii. Masowe ludobójstwa były na porządku dziennym. Film Smarzowskiego jest przestrogą przed źle rozumianym nacjonalizmem. Zmusza do zastanowienia się nad tym, jak bardzo można ludźmi manipulować i do jakich konsekwencji prowadzi brak samodzielnego myślenia i poddawania się manipulacji ludzi rządzących nami. Film doskonale ukazuje i podkreśla rolę Kościoła zarówno rzymskokatolickiego, greckokatolickiego i prawosławnego. Jedni nawoływali do pokoju, a inni podżegali do walki. Na pewno warto zobaczyć ten film, ale nie zalecam go młodzieży. Trzeba być w pełni ukształtowanym człowiekiem, aby tak brutalne sceny nie zostawiły śladu w psychice. Nie powinni go oglądać ludzie poniżej 18 roku życia. A wycieczki szkolne gimnazjalistów są według mnie nieodpowiedzialnym pomysłem. Po obejrzeniu filmu przypomniały mi się słowa mądrego człowieka; "Nawet najbardziej parszywy dzień pokoju jest lepszy niż najpiękniejszy dzień wojny."