PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724694}
7,8 164 tys. ocen
7,8 10 1 163608
7,4 85 krytyków
Wołyń
powrót do forum filmu Wołyń

POST MOŻE ZAWIERAĆ FRAGMENTY ZDRADZAJĄCE FABUŁĘ itd…



Dziś, po wczorajszym, wieczornym seansie, czuję się trochę bardziej struty, niż opuszczając kino…

Generalizując jednak najbardziej jak się da: czy film mi się podobał? Owszem. Czy wgniótł mnie w fotel przekazem? Raczej nie.

I teraz oczywiście mogę sobie główkować, dlaczego nie. Zapewne jest to wypadkowa kilku kwestii – jakiejś tam znajomości tematu, relacji świadków i publikacji na temat Wołynia, lektury "Nienawiści", zdjęć pokazujących efekt zastosowania narzędzi rolniczo-gospodarczych na człowieku.
Budując sobie obraz na podstawie słowa pisanego i widząc fotografie czuję się źle. A jako, że ów obraz w mojej głowie już zagościł, co takiego musiałby przynieść film, aby mu choćby dorównać? Czy należało pokazać więcej "sieczki" nie narażając się na zarzut zbytniego epatowania przemocą? A może to nie kwestia "ile", tylko "jak"? Niby sceny w filmie obrazowały prawidłowo zbrodnie. Ujęcie pokazujące zmasakrowane ciała – efekt nocnych harców banderowców we wsi – powala. Jednak same akty przemocy… jakby nie do końca wiercą dziurę w głowie widza tak jak wiercić powinny… Chyba…
By nie być gołosłownym - pamiętam jakie wrażenie wywarła na mnie scena gwałtu w "Nieodwracalnym", jak nie miałem ochoty odzywać się po projekcji Gibsonowskiej "Pasji". Oczywiście należy zachować proporcje między wydarzeniami pokazanymi w wymienionych filmach a obrazem Smarzowskiego. Choć z drugiej strony moje własne pozycjonowanie gwałtu i biczowania względem wypruwania flaków żyjącemu człowiekowi nie do końca mi odpowiada.

Podsumowując powyższy wątek dotyczący obrazowania przemocy w "Wołyniu"…
Genocidum atrox, Ludobójstwo okrutne, z którym (obok bodaj Rwandy '94 i holokaustu) mamy do czynienia na Wołyniu w czasie wojny nakazuje, moim zdaniem, pełne, dosłowne i bezkompromisowe ukazanie bezmiaru zła. Bo gdy mamy do czynienia ze złem i okrucieństwem w najczystszej postaci, w najwyższej formie, wszelakie niedomówienia, niedosłowności i dystans w przekazie są uchybieniem moim zdaniem. Tym umęczonym ludziom należy się to, aby ich historię przekazać w filmie. W sposób jak w opracowaniach. Jak na starych fotografiach. Czy "Wołyń" tak (tyle) to (tego) pokazuje?
Oczywiście świadom jestem, że tyle zdań na ten temat, ilu widzów…


Nawiązując do powyższego jak i bardziej ogólnie – brakowało mi też trochę gęstości klimatu. Tej "zupy" do której człowiek wrzucony był oglądając "Wesele" czy "Dom zły". Chyba zbyt dużo oddechu w "Wołyniu", zbyt mało duszności. Może to kwestia aktorów (pomijając głównych), może montażu.
Nie wiem też, czy rwany scenariusz oraz rwane i chaotyczne ujęcia zrobiły filmowi dobrze.


Powyżej trochę marudzenia, jednak w ogólnym odbiorze film dobry, być może bardzo dobry. Długo czekałem na TEN temat, w dodatku u TEGO reżysera. Świetna gra aktorki grającej Zośkę. Film opowiada o tym, o czym miał opowiadać. Do kina – marsz!

ocenił(a) film na 9
Vanishing_Point

I po co zdradzasz jak jeszcze nawet dvd ripa nie bylo, poczekaj kilka miesiecy do cholery

Szybszy

Biedni intelektualnie oglądają marne kopie zamiast iśc do kina.

ocenił(a) film na 9
piczympoom

jestes frajerem bo placisz, hehe chlopie w kinie masz gorszy obraz niz na dvd, wyblakly w dodatku glowa boli od patrzenia w gore , w domku nie musze sluchac prostactwa:)

Szybszy

Dała ci mama kiedyś kasę na kino, bo wydaje mi się, że tam nie byłeś?:)

ocenił(a) film na 10
Vanishing_Point

Film wywarł na mnie olbrzymie wrażenie jak żaden wojenny film wcześniej. Po Liście Szindlera ani po Pianiście nie miałem takiego uczucia jak po tym filmie. Ciesze się ze zyje w tak spokojnych (póki co) czasach. Uważam że narzekanie na to że jem chleb, który jest suchy, albo obiad który jest zimny, jest grzechem teraz dla mnie i nawet takie rzeczy mi teraz przez myśl nie będą przechodziły.

strzelba

Ano. Człowiek, zastanowiwszy się nad pewnymi fragmentami historii ludzkości, w tym tej najnowszej, nie ma prawa nie doceniać tego, co ma.

Jeśli coś ma.

ocenił(a) film na 8
strzelba

Żyjesz w spokojnych czasach?! Człowieku, rozejrzyj się dookoła. Moja babcia w czasie wojny tez żyła dla niej w spokojnych czasach, nic się w ich wiosce niby nie działo (bieda taka sama jak przed wojną, po wojnie było jeszcze gorzej), podczas gdy 200 km dalej zrównano z ziemią Warszawę. Wszystko zależy od odpowiedniej perspektywy