Po przeciętnych „Drogówce” i „Róży” Smarzowski wreszcie zrobił dobry film na miarę „Domu złego” i „Wesela”. Jest kobieta, jest wojna i są mężczyźni których wojna wprowadza do życia i usuwa z życia kobiety. Widzę inspirację filmem „Żyła-była pewna baba” Andrieja Smirnowa. A to dobry wzorzec.
A moim zdaniem Róża 2011 była na tak samo wysokim poziomie jak Wesele 2004 i Dom zły 2009.
Natomiast Drogówka 2013 i Pod mocnym aniołem 2014 mnie lekko rozczarowały,
bo przyzwyczajony byłem do wyższego poziomu reżysera.
Wołyniem reżyser powrócił do mych łask :)