Naprawdę nie rozumiem dlaczego to Helena nie była główną bohaterką. Jest to wyjątkowo niewykorzystana postać. Wg mnie historia Zosi wg mnie nic konkretnego nie wnosi do tematu, chodzi mi o jej nieszczęśliwe małżeństwo. Nie jest t nic odkrywczego, ani charakterystycznego dla tamtych regionów.
Natomiast rodzinna sytuacja Helenki oddaje w pełni dramat wydarzeń. To rozdarcie między dwoma narodami, z żadnym nie mogła się identyfikować, ani z żadnej strony oczekiwać wsparcia czy pomocy. Chyba nie można było być w gorszej sytuacji niż jej mąż. Vasyl był dosłownie między młotem i kowadłem, w domu żona Polka i brat banderowiec. Przecież na podstawie tej rodziny można było wyjaśnić całą historię tych zdarzeń, jak doszło do takiej nienawiści, jak wszystko się formowało. Można by było pokazać punkt widzenia obu stron.
Nie wiem po co tworzyć postać z tak cudowną historią i zupełnie jej nie wykorzystać.