Widziałem...Smutek mnie tylko ogarną gdyż nie dane mi będzie tam się pojawić :( Ale nic, czekam n film o tematyce ludobójstwa na Kresach tyle lat, to i wytrzymam już do 7 października ;)
Mnie też pozostaje czekać do października i to pewnie i tak nie uda mi się wybrać w dzień premiery... :( No, ale przegapic nie mam zamiaru, długo kazał Smarzowski czekać na swój nowy film.
Dokładnie, cierpliwości trzeba było mieć w sobie co niemiara. Ale jak każdy wie, gdy coś jest robione na szybko to i szybko idzie w zapomnienie. A tutaj jeszcze takim palącym i wyczekiwanym tematem zajmuje się taki bezkompromisowy reżyser i scenarzysta. To wymaga czasu i warsztatu. Trzeba pamiętać, że brakowało na tę produkcję funduszy, ale możliwe że co rodzi się w bólu ma większą szansę trwania. Niektórzy nazywają nadchodzący film Smarzowskiego "najważniejszym filmem tego roku", ja go nazywam "najpotrzebniejszym polskim filmem dekad".
Mam nadzieję że film długo nie będzie schodził z ekranów kinowych i wywoła głośną, historyczną dyskusję.
Nie wiem czy taka dyskusja jet tutaj celem. Chyba bardziej katharsis - Polacy czują, że to nie fair nie mówić o tamtych wydarzeniach - ludobójstwie. Ukraińcy nie chcą nazywać tego ludobójstwem i wyciągają, że Polacy się mścili, co jest oczywicie prawdą, tlyko w ramach tej zemsty zginęło kilka tysięcy, a nie dziesiatki czy setki.