a wszystkiemu przygląda się - obojętnie - Wehrmacht zajęty polowaniem na Żydów.
Tak ten film będzie odbierany przez każdą osobę spoza polsko-ukraińsko-rosyjskiego kręgu kulturowego.
A film jest o tym jak naprawdę wygląda życie, o tym, że każdy człowiek sam musi dokonywać wyborów i nigdy nie wie, jaki będzie ich efekt, i o tym, jak wyglądał honor polskiego przedwojennego oficera i do czego prowadził.
I dziwnie pasuje do współczesności.
Oby nie przelała się ta kropla, która sprawi, że wszystko zacznie wrzeć, zanim doszczętnie wykipi.