miniSPOILER
Scena końcowa, gdy Hoke karmi panią Daisy ciastem a ona patrzy na niego z taką wdzięcznością jest najpiękniejszym obrazem jaki kiedykolwiek widziałam.
Dla mnie ten film jest doskonały.
O rany! Ja też!
To był taki prosty gest, ale to porozumienie między nimi... To było magiczne. Nie trzeba tu było słów.
Absolutnie poruszająca scena. Niby zwyczajna rozmowa, nie padają żadne górnolotne słowa, ale gesty, sposób w jaki na siebie patrzą mówi wszystko, ukazują niezwykłą więź między nimi.
Naprawdę piękny film o nietypowej przyjaźni.
Dokładnie, krótka i wyrazista scena jest świetnym podsumowaniem. Chociaż ubolewam, że film nie jest dłuższy i twórcy nie ukazali więcej epizodów z życia tej niezwykłej "parki", od niechęci do przyjaźni, mocnej więzi. Momentami sprawia wrażenie pourywanego, posklejanego.
I właśnie do takich scen zatrudnia się porządnych aktorów. Byle kto by tego nie zagrał. Albo inaczej: zagrałby, ale kompletnie spaprałby cały urok tej sceny.
i smutne. Pokazuje, jakie są realia starości, między innymi samotność człowieka. Oczywiście osłodzona jest przyjaźnią z szoferem, ale ile jest ludzi, którzy nawet nie mają do kogo się odezwać! Ale zgadzam się z Tobą. Piękne kino!
właśnie w tym filmie genialne jest to, że zajmuje się tematyką starych ludzi. W dzisiejszej epoce w filmie muszą pojawiać się atrakcyjne i młode twarze. Miła odmiana.