PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=157765}
7,3 3
oceny
7,3 10 1 3

Wo wei cheng nian
powrót do forum filmu Wo wei cheng nian

Jak dla mnie bardzo fajny film. Na imdb ma dosyć niską notę - w granicach 5. Taka ocena na pewno nie jest spowodowana doborem aktorek. Tak, w tym filmie głównie chodzi o dziewczyny.
A z angielskiego tytułu, możemy częściowo stwierdzić, że nie chodzi o "poprawne" dziewczyny. Tutaj płeć piękna, to "dziewuchy", które są niegrzeczne, złe, wygadane, potrafiące przyłożyć jeśli tego sytuacja wymaga, a najczęściej po prostu dokuczające innym.
Film jest z 89r. toteż Fennie Yuen, Loletta Lee, Charine Chan, czy Irene Wan i jeszcze inne aktorki są tu całkiem młode.
A więc są to dziewczyny piękne w czasach swojej młodości. Na myśl od razu rzucił mi się tytuł "Porky's Meatballs", tak samo z przednią żeńską obsadą.
Najbardziej oczywiście błyszczą Fennie i Loletta. One obie są stworzone do takich ról. Mogą zagrać piękne romantyczne dziewczyny, jak i rozeźlone dziewuchy.
Czy takie ładne kobietki lądują w złych kręgach? Źle się zachowują, itp... Mniejsza o to...
Ważne, że z wielką przyjemnością ogląda się takie filmy, że aktorstwo tych dziewczyn nie budzi większego zastrzeżenia, w przeciwieństwie do lokalnych młodych aktorów/ek.
Skoro mowa o obsadzie, należałoby jeszcze wspomnieć o roli Simona Yama. Niewielka to była rola, grał chłopaka Sandy Kwong (granej przez Olivie Cheng).

Aha, więc o czym jest film?
Film skupia się na historii 4 dziewczyn, które głównie za swoje sprawowanie wylądowały w Ma Tau Wei Girls' Home.
Do Ma Tau Wei, w sprawie pracy, zgłasza się Sandy Kwong. Będzie miała pod swoją opieką wyżej wspomnianą czwórkę dziewcząt.

I teraz tak, ludzie mogą się zastanawiać co to jest "Girls' Home".
Wszystko wskazuje na to, że Ma Tau Wei Girls' Home to naprawdę istniejący punkt socjalny. Tutaj na wikimapii można zobaczyć nawet jego położenie :) http://wikimapia.org/#lat=22.320304&lon=114.1836065&z=18&l=28&m=b ; i chyba rzeczywiście to ten budynek. Został on pokazany, przynajmniej z zewnątrz, na filmie. I jeśli większość wnętrz na filmie to nie dekoracje scen a prawdziwe wnętrza budynku, no to można zobaczyć jak to wtedy wyglądało.
No dobrze, ale co to jest Girls' Home? Też się nad tym zastanawiałem. Podczas seansu, na myśl przyszedł mi poprawczak; i to mogłoby być to.
Ma Tau Wei Girls' Home to oficjalna nazwa tego punktu, poza chińską oczywiście. Angielski w Hongkongu to, można powiedzieć, norma. Nic dziwnego, skoro był w rękach Brytyjczyków.
Ale nic, chciałem się dowiedzieć więcej i faktycznie:
It functions as a combined (a) probation home, (b) place of refuge, (c) remand home and
(d) Place of Detention for Girls with Behaviour Problems.
Czyli jest to złożona instytucja, ale ostatnia funkcja najbardziej pasuje do tego "domu" w jakiej został on pokazany na filmie( w przypadku naszych czterech dziewcząt.)
A więc jest to takie miejsce do odbycia kary za złe sprawowanie.
Na filmie dziewczyny "zbierają" punkty za sprawowanie. Gdy zdobędą 10, mogą wyjść na wolność. Jeśli się źle zachowywały, odejmowano odpowiednia ilość punktów.
Tak to mniej więcej wygląda.
Z resztą, polecam sam film bo w moim odczuciu był całkiem dobry.
Zaznaczę tylko, że nie jest to film o życiu w takim miejscu, a po prostu ukazanie historii 4 dziewczyn i ich problemów, i problemów nowej pracowniczki z trudną młodzieżą. Coś jak "Młodzi gniewni".
Więc raczej nie należy tego filmu traktować w takiej formie jak traktuje się "Skazanych na Shawshank" czy inne filmy tego typu gdzie ukazane jest życie w jakimś ośrodku, czy zakładzie.
Tutaj takie życie jest częściowo ukazane, ale nie na tym sie film opiera. Film bardziej skupia się na relacjach między ludźmi i problemach.
Ale znowuż, The Wild Ones nie robi tego w jakiś taki dosadnie poprawny sposób. I całkiem możliwe, że to właśnie przez to jest tak średnia ocena.
Powiedziałbym, to jest kino, i odbiór tej produkcji może w dużej mierze zależeć od doboru aktorów, ukazanych historii czy po prostu od filmu jako całości.
Mi się podobało, muzyka była nie najgorsza, zdjęcia dość dobre, edycja czasami tylko nieco szwankowała, ale aktorzy i ukazanie historii mi się podobało.
Bawiłem się na weselszych momentach, smutniejsze sceny, czy sceny akcji wywierały odpowiednie emocje itd.
I o to chodzi.
Jedna z najlepszych scen w filmie to policzkowanie się dwóch dziewczyn (Fennie i Loletta). I nie chodziło tu o sam fakt policzkowania, ale o to, co się zaczęło dziać po pierwszym wymierzonym policzku. Nie będę zdradzać, bo szkoda by było psuć taką scenę.
Dodam tylko, że jest pouczająca... To powinno zaciekawić potencjalnego widza, a raczej widza kobietę, bo mężczyźni powinni obejrzeć ten film "z definicji", jeśli lubią azjatycką urodę głównych aktorek. :P
I na tym może skończę :D

ocenił(a) film na 5
matix87

Owszem, obsada prześliczna i pod tym względem bardzo dobrze się oglądało, tym bardziej, że niedawno wyszła wersja odświeżana cyfrowo ;) jednak tym razem muszę się z Tobą nie zgodzić co do oceny samego filmu. Dla mnie historia była lekko chaotyczna, a sam poprawczak i metody w nim przedstawione (czasami ich brak) nie przekonały mnie ani trochę. Odniosłem takie wrażenie, że dziewczyny same się tam resocjalizowały, a pobyt Olivii Cheng w tym ośrodku nic nie zmienił. Rzeczywiście, scena z policzkowaniem świetna, ale to tak naprawdę jedyna dobra scena. Spodziewałem się czegoś lepszego, a dostałem taką sobie historyjkę o niegrzecznych dziewczynach. Na pewno chciałbym jeszcze zobaczyć coś z Olivią Cheng, mam nadzieję, że ma jeszcze jakieś dobre role w innych filmach, bo tutaj wypadła bardzo dobrze.

Damar3478

Oh, remaster w FullHD? Byłoby przednie :D Dzięki za cynk. "Ostatnio" nic nie oglądam z Azji, ani nie śledzę kina.
Według daty wystawienia oceny, film widziałem już z 10 lat temu. (ale przeleciało) Mało pamiętam. Wiem tylko, że mi się podobało :p
Roli Olivii Cheng prawie w ogóle nie pamiętam. Czym cię tak zaciekawiła?

ocenił(a) film na 5
matix87

To w takim razie polecam wrócić do azjatyckiego kina, bo ostatnio bardzo dużo filmów z HK dostaje cyfrowe remastery, nawet mało głośne CATIII, których człowiek by się nawet nie spodziewał ;)

Mi się film średnio podobał, bo liczyłem na pokazanie jakiś metod wychowawczych, a tutaj nic takiego w sumie nie było.

Co do samej Olivii zaciekawiło mnie to, że dostała główną rolę i miło się na nią patrzyło pomimo tego, że miała prawie znikomy wpływ na podopieczne, a przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie. Po drugie wiesz jak to bywa z Miss HK, albo dostają jakieś głupiutkie role, albo w najgorszych przypadkach pojawiają się na dużym ekranie tylko raz, dlatego zaciekawiło mnie to, że dali jej jakąś poważniejszą rolę. Niestety zmarnowano potencjał jej roli i całego filmu. Ale skoro Tobie film podobał się bardziej niż mi, to po dziesięciu latach powinieneś sobie odświeżyć pamięć :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones