O ile początek filmu zapowiada się całkiem interesująco (do momentu samobójstwa Ha-Jung) to niestety później jest znacznie gorzej. Film z dobrze zapowiadającego się horroru, po ok. 30 min. przeistacza się w coś podobnego do melodramatu. Niestety wątek ten ciągnie się już do końca filmu i próżno wypczekiwać na jakieś "rozwinięcie akcji". Film w końcowej fazie bardzo nudny, nadomiar złego akcja nie posuwa się naprzód, a to co wiemy w jakiejś 40-50 min. filmu jest tym samym co o filmie wiemy na końcu.
Nie polecam.
Nie zgadzam sie, przyznam,ze początek zapowiadał lepszy film,ale nei był on nużący i nudny. Po prostu nie był to typowy horor i w jego fabułe trzeba było sie zagłębić by ja zrozumieć.
A moim zdanie film jak najbardziej "w porzo", miło mnie zaskoczył. Faktycznie, horroru tu niewiele - ale za to obyło się bez długowłosej zjawy. Otrzymaliśmy typowo koreańskie skrzyżowanie dramatu z dreszczowcem; nastrojowa muzyka, wystylizowane zdjęcia, głęboko skrywany rodzinny sekret przywodzą na myśl "Opowieść o dwóch siostrach". A fabuła jest naprawdę zdrowo zakręcona.
Ja tam się podpisuję pod tym że nudny. Autorka topiku ma rację, świetnie opisała to, co ja sądzę o filmie