Film nosi tytuł WOJNA o planetę małp. Wojny praktycznie żadnej nie ma.
Żadnej decydującej bitwy o losach planety, nic z tego. Spodziewałem się Wielkiego Konfliktu - wszystkie armie ludzkości gromadzące się w jednym miejscu przeciwko wielkiej armii małp aby zwyciężyć bądź zginąć. Bitwa która zdecyduje o tym który gatunek przetrwa. Który gatunek będzie dominujący a który stanie się gatunkiem zniewolonym. Obie strony zmuszone do zabijania innych. Obie strony przekonane, że muszą wybić tych drugich aby przetrwać. Próby zawarcia pokoju nadaremno.
Zamiast tego otrzymaliśmy kino "prawie" familijne z utartymi schematami. Małpy przedstawiane na siłę jako te dobre a ludzie jako ci źli. Cały film to jeden wielki obóz koncentracyjny z którego oczywiście małpy uciekają. A ludzie? Ludzie giną a małpy nawet nie kiwają przy tym palcem. Zwykła lawina wybija być może nawet połowę armii świata. Naprawdę ciekawe.
Żadnego konfliktu, wojny. Cały film to małpy w roli ofiary a ludzie w roli katów. Co to za wojna gdzie obie strony nawet nie są na równi ze sobą, nawet nie walczą ze sobą, a cała armia ginie bez walki na wskutek lawiny?
Film poszedł w innym kierunku, dodał parę wątków które pozostały totalnie nie rozwinięte - np: kwestia dziewczynki która równie dobrze mogłaby służyć za statystkę, postać totalnie nie przybliżona i która nie odegrała większego znaczenia w filmie.
Widać jak oglądałeś. - Dziewczynka była bardzo ważnym elementem w przemianie Cezara :) Poza tym pośrednio przyczyniła się do infekcji pułkownika ;) Jakbyś oglądał a nie tylko patrzył to byś skumał. Twoim argumentem naczelnym jest "brak wojny w wojnie". - Wojna była, ale nie obustronna. - Ludzie wypowiedzieli wojnę małpom by przetrwać gdy małpy nie chciały walczyć, uciekały od tego. Czy jak Cię ktoś zaatakuje to jest to decyzja i chęć uczestnictwa w walce obustronna, czy tylko agresora w większości przypadków?
"Co to za wojna gdzie obie strony nawet nie są na równi ze sobą" - A w jakim przypadku wojnę wypowiadali sobie równi przeciwnicy? Zawsze atakował pierwszy ten który miał przewagę.
"nawet nie walczą ze sobą" - To co wyżej, małpy nie chciały walczyć, dla Cezara liczyło się przetrwanie bez straty członka społeczności.
"cała armia ginie bez walki na wskutek lawiny?" Nie wiem jak Ty, ale ja skumałem, że ta lawina nieźle zaskoczyła chełpiących się zwycięstwem atakujących :) - Nawet w realnym świecie lawiny często zaskakują ludzi.
"Małpy przedstawiane na siłę jako te dobre a ludzie jako ci źli" Gdzie jest pokazane, że małpy dobre - ludzie źli? Ja tu widzę społeczność małp, cywilizację, która już mało strukturalnie różni się od ludzkiej, która chce przetrwać kontra wojsko USA. - Żołnierze, którzy czują urazę i nienawiść do małp za to co spotkało gatunek ludzki. I śmiem twierdzić, że najgorszym tutaj był pułkownik, (nie wszyscy ludzie) ale nie był do końca zły, miał zasady, którymi się kierował itd. - Cezara natomiast, tego w Twoim mniemaniu krystalicznego szympansa pałającego dobrem o mały włos nie pochłonęła zemsta, gdzie tu na siłę kreowanie na dobrych i złych?
"małpy w roli ofiary a ludzie w roli katów." - A czy historia kłamie? - Czy ludzie pod wodzą psychola nie są w stanie czynić niewypowiedzianego zła? 3 Rzesza? Hitler może? - Porównanie skrajne, ale opisuje tutaj wzorzec, który usiłuję przedstawić. Wyobraź sobie, że małpy są w tym filmie oparte na Żydach podczas II WŚ, a wojsko na nazistach. Historię też bullshitem nazwiesz?
"Zwykła lawina wybija być może nawet połowę armii świata" Zwykła czy nie, lawiny często mają śmiertelne skutki, nie są mniej groźne niż tsunami.
Jeśli po tytule spodziewasz się tego co ma być w filmie to jaki to jest fun? - Idziesz na film wiedząc, że będzie wojna wow, no szkoda, że filmu nie nazwali "śmierć rodziny Cezara, przywódcy małp który pałając zemstą rusza na poszukiwanie winowajcy, trafia przypadkiem do obozu ludzi gdzie znajduje się jego całe plemię schwytane podczas przeprowadzki. Ostatecznie zemsta się nie dokonuje, pułkownik palnął sobie w łeb a Cezar wyprowadza swój lud do Edenu, gdzie umiera od bełtu którym wcześniej został postrzelony" - Normalnie na taki film od razu bym poszedł ;) Jeśli spodziewałeś się takiego filmu jak opisałeś wiedząc, że większość ludzi zginęła przez wirus już w poprzednich częściach, a małp też jakoś w tysiącach nie można liczyć to przynajmniej nie żyjesz w odpowiednim świecie xd
I najlepsze "Ludzie giną a małpy nawet nie kiwają przy tym palcem." Dobra, dawaj zabiję Ci dzieci, żonę, a jak nie masz to niemal wszystkich bliskich, a następnie będąc w sytuacji kryzysowej przyjdę do Ciebie i powiem "oddaj mi swoje ciuchy bo zamarznę, pieniądze bo umrę z głodu i łóżko bo nie mam gdzie spać" - Zgodzisz się ochoczo by mi pomóc? Ty mnie jeszcze dobiłbyś na miejscu a nie pomógł. - Postaw się czasem w sytuacji tych których krytykujesz.
Sam film pomimo wad które niewątpliwe są jest dobry, nawet bardzo dobry a to co Ty robisz tutaj to zwykłe czepianie się i co najlepsze czepianie się przez własną ignorancję, bo nie zadałeś sobie nawet trudu by cokolwiek zrozumieć z tego filmu. Pozdro.