Ten film to spokojnie opowiedziany dramat s-f, a nie film akcji. Bliżej mu do kina drogi czy więziennego niż do komiksowych strzelanek. Jeśli ktoś przez akcje rozumie tylko sceny batalistyczne, walki, strzelaniny to rzeczywiście nic się prawie nie działo. Widzowie wrażliwi na emocje na ekranie, pokazywanie pogłębionych psychologicznie postaci nie będą zawiedzeni. Mam tylko jedno pytanie, dlaczego usunęli komputerowo flagi ONR z tego apelu zagrzewającego białą rasę (ludzką) do boju przeciwko czarnym (małpom).