Mało subtelny, nieprofesjonalny i mało taktowny montaż rodem z włoskich produkcji niższej klasy to pierwsze co kole w oczy, przez co film sprawia wrażenie mocno okrojonego, nawet w wersji reżyserskiej. Natomiast montaż dźwięku i muzyki, oraz dobór ścieżki dźwiękowej to policzek wycelowany w widza. Ogółem:
Edison: mój prąd jest bezpieczny
Westinghouse: mój prąd jest tańszy
Tesla: mój prawnuk zapłacił za ten film
...tyle, że za mało.