Jak na Resnais przystało, film wielowymiarowy, ale jednak najprostszy pod względem fabularnym spośród tych jego obrazów, które znam (pomijam okres twórczości komercyjnej nastałej gdzieś w latach 90.). Jest to za to najbardziej jego upolityczniony obraz. Warto zwrócić uwagę na scenariusz z dwóch powodów. Po pierwsze: był on nominowany do Oscara w czasach, kiedy liczyła się tam jeszcze głównie jakość. Po drugie: historia ta została napisana w oparciu o przeżycia scenarzysty. A jest to historia bardzo ciekawa.
Główny bohater to działacz hiszpańskiego podziemia walczącego z dyktaturą generała Franco. Jego życie to ciągłe kursowanie między Hiszpanią a Francją, gdzie ma rodzinę. Ale powoli zaczyna mieć już wszystkiego dość.
Film oczywiście wyraźnie antyfaszystowski, ale Resnais dystansuje się także od skrajnej lewicy, w której działa bohater filmu. Tematów w tym filmie podjętych mamy kilka: reżim a opozycja, terroryzm, wyalienowanie a patriotyzm, miłość a zdrada. Wszystko ładnie się tu przenika, tak jak przenika się bohatera życie polityczne i osobiste, a widz coraz bardziej odczuwa jego frustracje, zmęczenie i rezygnację.
Mniej tu typowej dla Resnais skrajnej subiektywizacji narracji, jednakże każde jej pojawienie się jest niezapomniene. Tym razem tyczy się ona wyobraźni bohatera. Tak więc np. kiedy ma on iść na spotkanie z nieznaną sobie dziewczyną, widz obserwuje kolejne kobiety się w nią wcielające, widzi obrazy migające przed oczami bohatera. Pojawiają się tu też dwie, niezwykle subtelne i wręcz poetyckie sceny erotyczne. Piękne. No i wspaniałe otwarte zakończenie.
Są lepsze filmy Resnais, o tym należy więc napisać: "tylko" BARDZO DOBRY.