Pamietam jak bylem maly to strasznie spodobaly mi sie zolwie,ale dzisiaj ogladalem i powiem szczerze ze to nie bywale.Nic sie ten film nie zestarzal a nawet stal sie lepszy!.Polecam!.
Popieram. Jestem już stary koń hehe ale gdy nadarzy się okazja i ''złapie'' żółwie to zawsze chętnie oglądam mimo iż film znam na pamięć .Oglądało się go świetnie za małolata i ogląda się go świetnie i dziś.
Potwierdzam, film oglądałem setki jeśli nie tysiące razy i dalej smakuje tak samo jak na początku lat 90-tych. Mam jeszcze oryginalną kasetę VHS z tym filmem i czasami sobie ogladam, za jakiś czas pewnie będzie mi towarzyszył podczas seansu mój chrześniak...
Nie wiem ile wy macie lat ale ja mam 28 , i nigdy nie myslalem,ze jeszcze keidys obejrze ten film ale po tych komentarzach nabralem checi. Jako dziecko bylem wielkim fanem wojowniczych zolwi,mialem zabawki najwazniejszych postaci a film wspominam wspaniale,chociaz malo co z niego pamietam. Widzialem chyba jedynie II czesc,wiec z checia obejrze I, ktora jest ponoc najlepsza.
Zgadzam się z Wami jak za mojego dzieciństwa ten film i dwie kolejne części Wojowniczych Żółwi Ninja oglądam z takimi samymi emocjami gdy byłem wtedy dzieckiem.
Ja tak samo. A te nowe komputerowe odsłony wydają mi się bardzo słabe i głupkowate.
Bardzo podobnie jest ze starymi filmami Godzilli z lat 60./70/80./90. W ciągu ostatnich kilku lat obejrzałem pierwszy raz wiele z produkcji od Toho. Powiem tylko tyle, REWELACJA! Nigdy nie spodziewałem się, że tak bardzo wciągnę się w te klasyczne - praktyczne efekty specjalne "gumolineum". Mogę śmiało powiedzieć, że wyróżniają się bardzo pozytywnie na tle wielu współczesnych filmów. Mają swój urok, jeśli są dobrze wykonane.