Ten film jest tak na faktach jak ja jestem prezydentem Ugandy. W końcowej części filmu pada stwierdzenie, że ciał tych kobiet nigdy nie znaleziono- a facet, przez cały czas gdy psychopata je mordował, bym przybity w innej części tego obozu. Wiec ciekawe skąd wiedział jakie to wymyślne tortury zadawano wyżej wymienionym kobietą?
Żałosne to jest- kolejny film który epatuję bestialską przemocą- w myśl zasady "im gorzej tym lepiej"
Ciekawe swoją drogą, że można bez żadnych konsekwencji zmyśloną zwyrodniałość- które wzbudza duże emocję( wszak o to chodzi)- nazwać sytuacją na kanwie faktów opartą.
Jak ktoś lubi gore- to jak znalazł.