Bardzo dobrze zrealizowany horror. Świetnie budowany klimat, przekonujący bohaterowie, którzy zazwyczaj zachowują się adekwatnie do sytuacji (nic, nic nie psuje tak horroru jak irracjonalnie zachowujący się bohaterowie), dobre dialogi (i aktorstwo). Ponadto kilka świetnych scen i ogólnie realizacja całości. Od filmu nie wieje sztucznością, a to w dzisiejszej dobie masowo tworzonych tandet, jest naprawdę wielką zaletą. Gorąco polecam, film trafia na listę moich ulubionych tytułów z gatunku horroru.
Nie jest to horror, bo mamy tu wszystko wyjaśnione. Mamy morderce, psychola, ale jednak. A w horrorze zło ma charakter metafizyczny. Z definicji horror to: odmiana fantastyki polegający na budowaniu świata przedstawionego na wzór rzeczywistości i praw nią rządzących po to, aby wprowadzić w jego obręb zjawiska kwestionujące te prawa i nie dające się wytłumaczyć bez odwoływania się do zjawisk nadprzyrodzonych. Zadaniem horroru jest często wywołanie lęku i niepokoju u odbiorcy utworu. Pojawiające się w świecie utworu zjawiska fantastyczne podważają ustalone na początku i akceptowane przez bohaterów prawa świata. Tylko o to mi chodziło. Ogólnie do filmu nic nie mam. Dobry.
Poniekąd masz racje, ale gdyby pod takim kątem sortować filmy, to by twórcy stron o horrorach nie mieli zbyt wiele do roboty ;)
Zauważ, że na KAŻDEJ z nich jest recenzja tego flimu, tak że nie ma co generalizować. Otóż to, film jest dobry :-)
No owszem. Ale klasycznych horrorów powstaje dosyć sporo, więc nie wiem po co jeszcze wrzucać pod to inne filmy. Ci od stronek o horrorach chyba nie powinni narzekać. Po prostu teraz zrobiło się coś takiego, że każdy film o mordercach i wypruwaniu flaków to horror. A to przecież są to thrillery.
Owszem ta pozycja nie jest horrorem, o czym świadczyć może między innymi brak nadnaturalnych przyczyn i skutków. Według mnie można doszukać się dwóch sytuacji, których faktycznie nie jest możliwym wyjaśnić, tajemnicze zatrzymanie się równocześnie dwóch zegarków oraz możliwe, aczkolwiek bardzo skąpo wyjaśnione obezwładnienie 3 osób, aczkolwiek nie są one na tyle istotne, aby ten film zaliczać do grona horrorów.
Inna sprawa, według mnie dość istotna. Mianowicie mam na myśli scenę, kiedy to Liz, ratując koleżankę, postrzeliła dość celnie oprawcę, który legł na ziemię, gdy, chcąc dobić napastnika, w magazynku nie znalazła żadnych nabojów, zaczęła klienta okładać po, uwaga... plecach! Toż to nie może być. Każdy, bez żadnych zwątpień, uderzyłby z całym pędem denata w czerep zamiast w plecy. Nie do pomyślenia jest taki stan rzeczy. Jest to przyczynkiem, przez który film oceniam na 7, gdyż nie zbyt podobała mi się ta wersja wydarzeń, która prawdopodobnie opiera się jedynie na wyobraźni scenarzysty. Niestety, niektórzy pewnie będą niespełnieni, gdy dowiedzą się, że wstępny napis głoszący autentyczność filmu, jest równie prawdziwy jak wygranie przez nas Euro 2010