Skąd ten zachwyt? Mogę Ci napisać, co mi się w tym filmie podobało:
1. Długi wstęp pozwalający na zapoznanie się i polubienie głównych bohaterów. Dzięki czemu w dalszej części filmu przejmowałem się ich losami.
2. Gra aktorska, która stoi na bardzo wysokim poziomie jak na survival/slasher. W szczególności główny zły prezentuje się świetnie. Ale młodzi aktorzy też dobrze sobie poradzili.
3. To co we wszystkich australijskich filmach- piękne zdjęcia. Dzięki nim można się zakochać w tym kontynencie.
4. Kilka brutalnych scen z "głową na patyku" (ta scena jest jedną z nielicznych, które pamiętam ze slasherów) na czele..
5. Atmosfera, klimat bezradności, osamotnienia na pustkowiu. Ja go poczułem...ale to element czysto obiektywny bo każdy odczuwa to inaczej.
6. Napięcie.

Jest to jeden z horrorów, który ma u mnie 10/10 i nigdy się nie wahałem co do tej oceny. Dla mnie jest to świetny przedstawiciel slashera/ survivala. Ja go polecam gorąco. No chciałbym się dowiedzieć, co było w nim takiego tandetnego, bo jak nic takiego nie zauważyłem.

Pozdro