Porażka. Po pipti cencie nie spodziewałem się generalnie nie wiadomo czego ale to było gorsze
niż moje oczekiwania. Film bardzo kiepski, wszystko takie jak spad sztancy, nic nowego a
powiedział bym kolejny odgrzewany kotlet. De Niro musiał dostać chyba niezłą premię od 50c
żeby się bawić w aktorstwo z całą resztą. Reżysera nie znam pomijając ze tworzył poprzednią
produkcję zawierającą talent pana 0,5$ wiec się nie wypowiem ale od razu nasuwa się pytanie
skąd Whitaker też się tam znalazł? Niestety granie w kiepskich produkcjach które, umówmy się,
nie były od początku faworytami nagród w Cannes, wpływa baardzo kiepsko na wizerunek dobrych
aktorów jak R.D. bo dla brukowców oznacza to ze kończy się pasja a zaczyna chciwość..