Wydarzenia faktycznie ciekawe i warte filmu, natomiast stopień przesiąknięcia tego filmu chrześcijańską propagandą jest zbyt duży (nieustannie wzrasta wraz z czasem trwania filmu).
Sportu tu mało, problemów na tle rasowym/etnicznym to może z 20 min filmu, reszta to pierdzielenie o tym jak Jezus wygrywa gry i działa cuda :/
Na + trzeba jednak dodać, że komuś kto podejdzie do tego całego przejaskrawionego chrześcijaństwa z dystansem, film jak najbardziej ma się prawo podobać :).