PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=252752}
6,1 38 tys. ocen
6,1 10 1 37845
4,1 17 krytyków
World Trade Center
powrót do forum filmu World Trade Center

Bardzo podobał mi sie film. Byłam na nim wczoraj i musze to powiedziec że sie wzruszyłam. Żadko płacze na jakich kolwiek filmach ale ten naprawde mocno mnie wzruszył. Nierozumiem jak niektórzy na tym filmie mogli się śmiac. Gdy siedziałam w kinie słyszałam za sobą chichoty i to w naj mniej odpowiednim momencie (np. kiedy człowiek spadał z budynku lub gdy 1 bomba uderzyła w budynek). Nierozumiem jak ktoś może byc tak niewrażliwy.

Pozdrawiam i zachęcam do wypowiedzi na ten temat :*

ocenił(a) film na 5
sweetka

Cóż, prymitywów niesety w dzisiejszych czasach nie brakuje,... Niestety jest ich coraz więcej. Na tym filmie nikt nie powinien się smiać, ale powiem ci że jest jedna kiczowata scena, na której cięzko się nie śmiać.

Natomiast sam film niezbyt mi sie podobał. Było tam kilka kiczowatych scen (jak np. te wizje z Chrystusem). Film momentami nuzył. To co było w nim najelspze było na początku. najlepsza scena to ta, w której zaczyna się walić budynek - coś niesamowitego.
Kolejna głupia scena to ta z tym zołnierzem Karnesem - no gdy powiedział "that's my mission" (to z helikoptera w ogniu), a kamera najechała na krzyż w kościele, to mało nie buchnąłem śmiechem. naiwnareligijnośc i patos amerykański w najgorszym stylu.

Niewykorzystanie Nicolasa Cage to druga sprawa - przez większośc filmów leży pod gruzem. wszsytko w tym filmie jest takie ugładzone.

Ten film nie wnosi po prostu nic nowego. Stone od lat nie zrobił bardzo dobrego filmu - ostatni to był chyba JFK w 1991 roku.

fidelio

Zgodzę się z tobą fidelio. Mnie również denerwowaly kiczowate sceny, których próżno szukac np w Locie 93. Najlepsze moim zdaniem były sceny mające posmak dokumentu, szczególnie te z pierwszych minut.

maniek_100

"Było tam kilka kiczowatych scen (jak np. te wizje z Chrystusem)."
Zgadzam się z tym zdaniem akurat ta scena była kiczowata. Ale ogólnie film mi sie podobał, nawet uroniłam pare łez :D

ocenił(a) film na 5
sweetka

Mi również uciekły dwa razy łezki- pierwszy raz po zawaleniu się WTC, a później jak uratowano głównych bohaterów..Ale uważam, że nie jest to zasługa filmu, tylko świadomości, iż takie wydarzenia miały miejsce naprawdę..Jak skończył się film, to na sali panowała niesamowita cisza (podobnie jak po "Placu Zbawiciela"), co nie zdarza się często.