Mocno podstarzały agent Johnny Worricker dwoi się i troi, żeby... No właśnie żeby co? Oczyścić wywiad? Czyli coś co z zasady nigdy nie było czyste? Motywacje głównego bohatera wydają się być dość niedorzeczne.
Mimo to film pokazuje w fajny sposób to co dzieje się na tyłach polityki- mieszanie się służb do kreowania jej świata. Przy czym przypuszczam, że w rzeczywistości prasa w UK ma tyle do gadania co i w Polsce. Czyli jest na usługach poszczególnych frakcji politycznych. Bezstronne czy tzw wolne media nie istnieją a ludzie którzy próbują mówić prawdę są karani i wycofywani z życia publicznego. Czyli rzeczywistość jest o wiele ciemniejsza niż w tym filmie.
Można się tylko pocieszać że nic nie trwa wiecznie. Taka sytuacja również się kiedyś skończy.