Dla mnie ten film jest kolejnym dowodem na to jak można spieprzyć fajny pomysł. Komedia? mało śmieszne to było i w ogóle nie miało komediowego charakteru, jedyne co śmieszy to bohaterowie drugiego planu - tańczące dziadki. Mam wrażenie, że powinni się zdecydować albo pójść w typową komedię albo zrobić poważny wzruszający romantyczny film, a tak to wyszło takie nic. Ten "dramatyzm" - ona boi się powiedzieć, że miała przeszczep, słabe to było. W ogóle godzina filmu i jeszcze się nie poznali ciągnął się jak flaki z olejem. Później znali się pół godziny filmu, by rozstać się na tydzień - tu 10 minut, by on mógł sobie pomyśleć, by nagle do niej wrócił. Masakra oceniam na 4, bo ratuje go tylko pomysł no i aktorzy w miarę zagrali to. Za to scenarzysta i reżyser w ogóle się nie popisali. Nie rozumiem czemu ten film ma taką ocenę .... chyba nie widzieliście dobrych romantycznych filmów.
To napisz, jakie dobre, romantyczne filmy polecasz ;) Moim zdaniem ocena wynika właśnie z tego, że jest dużo dobrych postaci drugoplanowych, kilka komicznych akcentów, dobra muzyka i zdjęcia. Ogląda się i co jakiś czas wkurza akcent typu "On zostawił telefon, ona znalazła list" itp. na siłę zbliżające do siebie bohaterów. Takie ułatwienia scenariuszowe. Niemniej, oglądałem wczoraj z przyjemnością, a drugoplanowa rola Belushiego jest naprawdę ok. Zdecydowanie klasyfikuję ten film jako "komedia romantyczna" i polecam jako odtrutkę na polskie odpowiedniki :P