Lubię filmy młodzieżowe, w dodatku lubię też Lindsay Lohan :), ale ten film trochę mnie rozczarował. Naiwne to i niezbyt wartościowe, ale to mogę jeszcze wybaczyć, gdyż filmy tego rodzaju zwykle takie właśnie są. Żałuję tylko, że zabawnych sytuacji jest tu bardzo mało, bo zaśmiałem się raptem może z pięć razy. Scena, która najbardziej mi się podobała, to ta gdzie dziewczyny przebrane są za panny mikołajowe (wiecie, wrażenia wzrokowe :D), dosyć zabawna była też matka jednej z głównych bohaterek, na siłę można też pośmiać się z wątku rodem z "Final Destination", choć niepotrzebnie powtarzano go tu kilka razy. Tak więc warstwa humorystyczna obrazu nie jest zbyt imponująca. Ale mimo wszystko nie ogląda się tego źle, gdyż film wyśmiewa niemiłosiernie to wszystko co złe w szkole (pogoń za sukcesem i popularnością, wzajemne dogryzanie sobie), scenami może nie śmiesznymi, ale przede wszystkimi zgryźliwymi, złośliwymi i pełnymi ironii. I to w pewien sposób ratuje ten film, bo naprawdę warto poprzyglądać się tym wszystkim mechanizmom rządzącym szkołą. Ogólnie ocena (w skali szkolnej) to dostateczny minus.