PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10041413}

Wredne liściki

Wicked Little Letters
2023
6,8 12 tys. ocen
6,8 10 1 11998
6,4 29 krytyków
Wredne liściki
powrót do forum filmu Wredne liściki

Ta historia wydarzyła się naprawdę. Gladys Moss, policjantka która rozwikłała tę sprawę istniała naprawdę ale w rzeczywistości była biała.
Do dziś w miasteczku Littlehampton jest ulica jej imienia.

https://westsussexrecordofficeblog.com/2024/02/20/what-happened-in-littlehampton -in-the-1920s/

opsolszanka

Ok, była biała a w filmie nie jest. Odnotowane.
I co jeszcze się nie zgadza z prawdą ?

Popkulturoznawca

Jestem daleka od krytyki „poprawności politycznej” w filmach, ale to chyba już dość znacząca rozbieżność? Ciekawa jestem czy zareagowałbyś tak samo lekko, gdyby czarną postać historyczną zagrał biały aktor.

VelvetGoldmine

Pytanie bynajmniej nie jest agresywne. Poważnie pytam co poza tym się nie zgadzało. A jakbym zareagował? Czekam na to od lat, bo bardzo chętnie się dowiem jak środowisko by zareagowało. Nie jestem fanem podmieniania aktorów pod kątem etnicznym - zwłaszcza w filmach historycznych, które silą się na bycie fabularnie prawdziwymi. Jednakowoż jeśli film jest jedynie "oparty na faktach", to w sumie mnie to nie rusza - w dobie kiedy scenariusze filmowe ledwo się kleją momentami, grunt żeby w ogóle dało się to oglądać i na takie kwestie patrzę w dalszej kolejności.

Popkulturoznawca

No niestety, ale dużo to zmienia - dzieciaki patrząc na takie filmy będą pytać czemu w ogóle osoby o innym kolorze skóry niż biały musiały o cokolwiek walczyć w XX wieku, skoro jeszcze przed wojną żyły tak samo jak żyją dzisiaj i wykonywały te same zawody. Fałszowanie rzeczywistości sprawia, że przestaniemy powoli rozumieć, o co trzeba było się bić, żeby było lepiej.

Szarobure

Prawda wydaje mi się, że leży pośrodku. Ostatecznie film zawsze będzie filmem i jeśli nie jest dokumentalny to nie ma żadnego przymusu do tego, żeby być wiernym nawet najbardziej świętej z prawd. Np. niedawny "Napoleon" ma świetne sceny militarne, tylko co z tego jak one jak i większość filmu są wyssane z palca. Niestety, ale każdy kto będzie podchodził do filmów jak do ruchomych archiwów będzie bardzo zaskoczony po spotkaniu z encyklopedią. I tak było zawsze - niezależnie od koloru skóry aktorów. Utopijnie chciałoby się wierzyć, że nie będzie pytań o których wspominasz bo zwyczajnie ludzie przestaną widzieć kolor skóry jako kategorie definiującą jednostkę, ale wiemy, że to nie nastąpi.

Popkulturoznawca

Nie musi, to prawda. Ale to, że coś nie jest obowiązkowe nie znaczy, że nie możemy tego wymagać ;). Dla mnie to jest niestety bardzo szkodliwe zjawisko, gdy się pokazuje zmienioną na różowo przeszłość, bo stracimy świadomość, jak wiele musiały wywalczyć sobie poprzednie pokolenia.

ocenił(a) film na 6
Popkulturoznawca

Film jest "jedynie" oparty na faktach? I "jedynie" dzieje się w danym miejscu i danym czasie... PO CO ZATEM TAKIE ZABIEGI? Ano żeby projektować ciemnocie, że przybysze z innych kontynentów od dawna grają tak istotne role w społeczeństwa Europy. A tymczasem pierwsza azjatycka policjantka w UK to rok 1971, a pierwszy czarnoskóry sędzia w UK to rok 2003! No ale co tam... ważne, że wszyscy się przyzwyczajają do innej wizji historii...

u99artur1

Skoro tak edukacja jest tu ważna to zapraszam do znaczenia słowa adaptacja :) I rozróżnienia filmów dokumentalnych od fabularnych.

ocenił(a) film na 6
Popkulturoznawca

I to jest właśnie szkodliwe i infantylne traktowanie tematu - adaptacja nie oznacza zakrzywiania rzeczywistości - przypomnę, że akcja dzieje się w danym miejscu w określonym czasie. I to, że właśnie wielu ludziom to nie przeszkadza staje się groźne - to jest projektowanie w umysły, że tak przecież było i mało kto się zastanawia, że właśnie nie bylo!

Jak by wyglądał Szogun gdyby tam w rolach Japończyków obsadzić białych lub czarnych? To zastanówmy się też nad mocniejszymi rzeczami - gdyby tak zrobić adaptację Tarzana z czarnoskórym bohaterem głównym? A może film dziejący się na plantacji bawełny gdzie biali aktorzy grają niewolników, a czarni grają panów znęcających się nad nimi... hę? Zapewniam Cię, że całe lewactwo wraz z BLM zes...ło by się z wściekłości, a to przecież tylko adaptacja.

Mało tego, nie wiem czy wiesz, ale na zachodzie był skandal w programie typu Twoja Twarz Brzmi Znajomo, (gdzie uczestnicy są charakteryzowani na gwiazdy muzyki i śpiewają piosenki) kiedy biały uczestnik został ucharakteryzowany na czarnoskórą gwiazdę... oburzenie powstało, że jak tak można. Także przestań farmazonić o adaptacjach. Nie ma żadnego powodu, żeby w takich filmach obsadzać aktorów w rolach ludzi, którymi w danym czasie i w danym miejscu nie mogliby być.



ocenił(a) film na 7
u99artur1

W pełni się zgadzam, nigdy to nie idzie w drugą stronę i biali nie grają czarnych postaci historycznych. A ja bym chciał zobaczyć białych pigmejów, białego 2 Packa i białego Lutera Kinga i białą Whitney Huston a także albionsa niedźwiedzia grizzli.

ocenił(a) film na 6
Tyrq

Dokładnie, ale ślepi lewacy będą na siłę przekonywać, że wszystko jest w porządku.

ocenił(a) film na 8
VelvetGoldmine

Na tym polega różnica. To nie jest film historyczny, a policjantka to nie Sobieski.

ocenił(a) film na 6
KROPKA

Ale dzieje się w okreslonym miejscu i czasie - a to już jest historia i fakty, z którymi nie powinno się dyskutować
!!!

VelvetGoldmine

Przepraszam że się wtrącam... ale na szczęście chore ideologie WOKE i DEI odpowiedzialne za wątki homoseksualne w każdym serialu lub filmie oraz obsadzanie kolorowych aktorów do ról - które zgodnie z historią były białymi postaciami - idą do śmietnika historii.

Popkulturoznawca

Sporo się nie zgadza nawet w epilogu. Ale przecież to film ,a nie wierne odwzorowanie rzeczywistości . Zainteresowani dotrą do prawdziwej historii i dalszych losów postaci.

ocenił(a) film na 7
Popkulturoznawca

Bardzo dużo rzeczy nie zgadza się z pierwowzorem, ale autorzy filmu zasugerowali na początku, że jest inaczej. Konkretny artykuł ze wszystkim, palącymi opinię publiczna tego forum, problemami: https://www.historyvshollywood.com/reelfaces/wicked-little-letters/

ocenił(a) film na 6
Popkulturoznawca

Hitler był czarny, a Putin jest żółty.

opsolszanka

Co zostało wypaczone w historii kolorem skóry? Weź mi palcem pokaż, jak kolor skóry policjantki miał cokolwiek wspólnego z intrygą?

Jabizziri

Chyba sam wiesz.

Jabizziri

Kur.. no weźcie sięgnijcie po rozum. Dobra policjantka hinduska, reszta policji naiwna i głupia. Dobry murzyn pomaga biednej samotnej matce. Całe zło w tym filmie to biali chrześcijanie a jedyna dobra biala osoba w filmie to madka patolka.

opsolszanka

Można by też się czepiać, dlaczego czasem Amerykanin gra Anglika albo na odwrót, albo czemu oryginalna postać miała niebieskie oczy, a aktorka zielone – i tak w nieskończoność! Aktorstwo polega na „wcielaniu się” i z zasady powinny być rzucone poza takie kategorie. A ten film akurat jest świetnie zagrany.

magdabol

Niestety ale skoro mamy 2024 rok i ludzie potrafią się rzucać o kolor skóry u stworzeń fantastycznych (Np. Pierścienie Władzy), mimo że nigdy w książkach pewne z tych kwestii nie były zdefiniowane, ale się utarły, to gdzie szukać wyrozumiałości co do takich "drastycznych" zmian jak ta powyższa.

Popkulturoznawca

Dokładnie! Uważam, że oceniać powinno się przede wszystkim grę, a film traktować jako zamkniętą całość :)

magdabol

Ostatnio dużo emocji jest jeśli chodzi o dobór aktorów przy różnych produkcjach. Wredne liściki to komedia i jednak ja planuje skupić się na rozrywce, mam nadzieję, że się pośmieje :) Zapowiedzi spoko, widać po fragmentach, że klimacik świetny. Planuje jutro iść do kina to przekonam się osobiście :)

Popkulturoznawca

Akurat u Tolkiena wygląd postaci został dokładnie zdefiniowany i sorry, ale nie było czarnych elfów czy hobbitów. Polecam lekturę książek, a nie filmową "lekturę" parodii od Amazona.

zulu88

Polecam lekturę książek o Śródziemiu w oryginale. Jest dużo wątpliwych tłumaczeń. A przy okazji wątek na Reddit „ Did Tolkien say that elves were “fair skinned” or just “fair”? ”. Bo nawet język oryginału może nie być dobrze czytelny po latach.

ocenił(a) film na 8
opsolszanka

Niezależnie od doboru aktorów, historia wydaje się być wciągająca, dlatego też wybieram się do kina.

ocenił(a) film na 8
opsolszanka

Prawactwo znowu w amoku, bo zobaczyło Hindusa. Może gatunki kwiatków na trawniku też się nie zgadzały :O

ocenił(a) film na 2
Norblin

Do tego sprytnie przemycony wątek duchownego pedofila, źli i tępi faceci - od policjantów po ojca głównej bohaterki, z wyjątkiem (niespodzianka) czarnego partnera oskarżonej, w roli białej pakolka z (kolejna niespodzianka) ostrym jak brzytwa umysłem detektywa i parę innych kwiatków. Ale upośledzony lewak będzie się śmiał z "prawaków" bo wiecie hehe zobaczyli w filmie hindusa XD

ocenił(a) film na 8
Dzida_86

Prawactwo najpierw powinno nauczyć się dobierać filmy do swojej inteligencji, może na początek Domowe przedszkole

ocenił(a) film na 7
Dzida_86

jaki ty masz cel w takim skupianiu się na kolejnych elementach, które ci się nie podobają albo są twoim zdaniem przejawem większej strategii czy ideologii? Czemu nie potraktujesz filmu jako zamkniętej całości, bez niepotrzebnego szukania symboli czegoś większego? Mamy miliony filmów, kazdy (zasadniczo) różni się od innych, w wielu więc znajdziesz mnóstwo przykładów na coś, co można podciągnąć pod szerszą kategorią albo jakoś zaszufladkować. W wielu masz głupie kobiety i mądrych mężczyzn, złych czarnych i dobrych białych, i tam bedą tacy ludzie jak ty, tylko z drugiej strony barykady, zżymający się na te elementy. Tylko po co w ten sposób myśleć i je oceniać?
Szufladkowanie i podobne mu profilowanie nie są dobrymi metodami, ograniczają podejście indywidualne, myślenie. Są ułatwieniem, pomocnym przy ogólnej charakterystyce, ale też uproszczeniem, a te zwykle są krzywdzące. Jeszcze raz polecam ci podejście indywidualne do tworu, jakim jest film (ale nie tylko), a nie szukanie koniecznie przejawówczegoś szerszego, bo takie zawsze się znajdzie, zwłaszcza gdy jest się na to nastawionym. W ten sposób jesteś trochę jak połączenie Mela Gibsona z Teorii Spisku i Jima Carrey'a z Numeru 23 - to nie były zdrowie postacie, a tak się nie da dobrze żyć :)

ocenił(a) film na 2
tawindan

Proszę w takim razie, żebyś podał mi przykład filmu z ostatnich pięciu-siedmiu lat w którym:

a) chrześcijanie przedstawieni są w pozytywnym świetle (z wyłączeniem kina stricte religijnego)
b) czarny gra zły charakter (z wyłączeniem filmów w którym grają sami czarni)
c) nie ma najmniejszej wzmianki czy sugestii o homoseksualizmie (z wyłączeniem kina historycznego)

Dziękuję.  

ocenił(a) film na 7
Dzida_86

Sięgnę do pamięci krótkiej na szybko (UWAGA. W PRZYPADKU KILKU TYTUŁÓW W PUNKCIE B MOŻE BYĆ SPOILER):

a) Pope's exorcist, Infidel (2019), Father Stu (2023 chyba), Sound of freedom (2023)

b) One more shot (2024), The Union (2024, Netflixowy), Gunner (2024), Damaged (2024), Ma (2019), Drive-away dolls (2024), Red right hand (2024, tu jakiś czarny hanchman tylko co prawda, ale Big bad jest kobieta)

c) Red right hand (2024), One more shot (2024), Twisters (2024), Lord of misrule (2023), Avatar: Way of water, Watchers (2024), Red rooms (2023)

Przy ostatnim punkcie nie jestem na 100% pewny, bo to nie było jakoś istotne dla fabuły, a ja nie zwracam na to tak uwagi, ale tak mi się wydaje. Zaś z a) mam ten problem, że nie pamiętam aż tak wielu filmów, gdzie aspekt religijny był poruszany w jedną czy drugą stronę, może poza egorcyzmami.
Kilka tytułów powtarzam, bo jestem akurat świeżo po seansach.

Ale to, że jestem bez większego problemu to wymienić nie zmienia faktu, ze nie o to mi chodzi, by szukać przykładów na obecność czegoś lub brak. Mi chodzi o to, by tego za wszelką cenę nie szukać. Te aspekty można potraktować jako elementy filmu, nawet jako te, które się nam nie podobają (choć lepiej nie przykładać do nich przesadnej wagui po prostu), ale w ocenie skupić się na całości filmu, jego ważniejszych elementach (fabuła, jakość produkcji,aktorstwo, dialogi itd.), a nie pozwalać tym pobocznym elementom definiować naszą ocenę i odbiór filmu.

ocenił(a) film na 2
tawindan

Mordo Ty chyba robisz sobie ze mnie jaja. Wszystkie filmy które wymieniłeś w punkcie /a/ mają podłoże religijne xD A prosiłem o tytuły neutralne. Nie ma nic dziwnego w tym, że w filmach których grupą docelową są wierzący, nie znajdziesz nic, co w nich bezpośrednio uderza.

W podpunkcie /b/ wymieniłeś z kolei jakieś kompletnie niszowe kino. Tytuły, które na szybko sprawdziłem mają max po kilka tys. ocen. Jak w takim razie mają oddziaływać na wyobraźnię szerszej widowni? Mi chodziło o mainstream czyli kino dla mas, które skutecznie pierze im mózgi.

W punkcie /c/ z kolei wymieniłeś np. najnowszy Avatar w którym główni bohaterowie to niebieskie elfy. W dodatku akurat byłem na tym w kinie i to kolejny Twój przestrzał, bo podtekst jest tam aż nazbyt zauważalny. Główny bohater trafia do plemiona wodnego, gdzie jest wyśmiewany jako odszczepieniec (w domyśle jest to ktoś o innej orientacji seksualnej bądź innym kolorze skóry) gdzie jest wyśmiewany i poniżany, by pod koniec oczywiście wyjść z całej sytuacji bohatersko z twarzą. Dodatkowo jakieś tytuły kina katastroficznego jak Twisters, gdzie nawet na siłę ciężko by było wkleić jakiś homoseksualny wątek. Naprawdę, bądź poważny.

Co do reszty. Jest dokładnie odwrotnie. Ja staram się zupełnie nie przywiązywać wagi do takich szczegółów, bo w innym przypadku musiałbym w ogóle zrezygnować z oglądania współczesnego kina. W tym konkretnym tytule natomiast rzygano mi tą poprawnością polityczną prosto w oczy. Pomijając takie kwiatki jak np. cyt. "Słodki Jezu sraj**cy na krzyżu" - co już w ogóle wychodzi poza jakiekolwiek ramy dobrego smaku i szacunku do widza. Jak zapewne zauważyłeś, nie jestem osamotniony w tej opinii. Przeczytaj sobie moją recenzję filmu "Sekrety i kłamstwa" Mike'a Leigh. Jest aż nazbyt poprawny politycznie (sam reżyser nie ukrywa swoich poglądów), wątek rasowy odgrywa tam główną rolę, Co nie przeszkodziło mi ocenić go jako arcydzieło (a maksymalną notę czyli 10/10 dałem zaledwie kilku tytułom). Kolejny przykład to choćby Gran Torino (również oceniony przeze mnie w kategorii arcydzieła), tam także bardzo istotne są kwestie rasowe czy choćby tematy religijne przedstawione w krzywym zwierciadle. Więc Twoje przypuszczenia są zupełnie nietrafione. Niemniej przedstawiłeś je w bardzo kulturalny sposób, co doceniam. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
Dzida_86

Zapewniam, że jaj sobie nie robię. W miarę dokładnie odpowiedziałem na Twoje kryteria (w punkcie a) faktycznie przestrzeliłem, ale niżej wyjaśnię, dlaczego) a że trochę rozminąłem się z tym, o co Ci chodziło, cóż, robię co mogę z pamięcią którą mam i rozumieniem, którym dysponuję.

W punkcie a) Sound of freedom jest o polowaniu na siatkę pedofilską, nie pamiętam tam podłoża religijnego żadnego. Ale ogólnie będę miał z tym punktem problem, tak jak pisałem, bo szukając w pamięci filmów o pozytywnych chrześcijanach, naturalnie tego typu tytuły mi wyskakują. Ty prosisz o neutralne, typu "Wredne liściki", gdzie była raptem wzmianka o macającym księdzu, tylko z drugiej strony - wybacz, ale takich szczegółow po prostu nie pamiętam, musiałbym dopiero co zobaczyć jakiś film, gdzie jest miły ksiądz, bohater się modli i jest dobry, inna postać ma krzyżyk na szyi i czyni dobro itp. Nie pamiętam, z pamięci mogę wyłapać tylko te tytuły, w których aspekt religijny jest wyraźniejszy, no i jak pisałem, wszystkie te o egzorcystach, nawiedzeniach, ale nie sądzę, by chodziło Ci o dobrego księdza przepędzającego złe demony jako przykład dobrego chrześcijanina :) No i jeszcze ma to być mainstream! Za ostre filtry dla mnie.

W punkcie b) nie pisałeś, że ma być tylko mainstream, ale rozumiem, dlaczego Ci o to chodzi." The Union" z tego roku można chyba podeń podciągnąć?
No i przypomnę tylko, że "Wredne liściki" też mają kilka tys. ocen.
Niestety, ja proporcjonalnie za wiele mainstreamu nie oglądam, a jeśli już, to filmy SF, katastroficzne, komediodramaty - takie, gdzie rzadko w ogóle jest typowy czarny charakter. Horrory - gdzie zło jest głównie nieludzkie. Ale spróbuję coś sobie przypommnieć:
ten ostatni Predator (2018), Aquaman ostatni, Infinite (2021)

W punkcie c) już się czepiasz - W Twisters było miejsce na wątek romantyczny, było więc i miejsce na potencjalny homoseksualny. W Avatarze postacie są niebieskie - to nie ma znaczenia. Za oszczepieńców nowoprzybyłych traktowali ze względu na ich fizjonomię, odcień skóry, no i inne różnice wynikające z podziału las-woda - aboslutnie żadnej mowy o podtekście homoseksualnym tam nie było, ajedny wątek zauroczenia był między chłopakiem a dziewczyną.
A jeśli od kina katastroficznego odejść, to mogę wymienić np. Evil dead rise (2023, horror), Marriage story (2019, melodramat), Role plat (2024, komedia), ostatnio w kinach Longlegs (2024, horror), Beverly Hills cop ostatni, Bad boys ostatni.
Ale ponownie podkreślam - nie dam głowy, że gdzieś na jakimś marginesie czy wątku pobocznym nie było elementu, o który pytasz, po prostu niemożliwościa jest to spamiętać.

Zaś w przypuszczeniach dotyczących szerszego podejścia jeśli nie trafiłem, to wybacz. Może faktycznie akurat ten konkretny film tak na Ciebie podziałał, że się PC przelała, a ja założyłem, że to nie pierwszy raz, z prostego powodu, że te i takie argumenty widziałem już stanowczo za dużo razy, i towarzyszyły one bardzo niskim ocenom filmów, które miały dużo wyższą niż one średnią - a po prostu widziałem je u innych osób.

ocenił(a) film na 2
tawindan

Dla czytających SPOILERY.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie należę do osób przewrażliwionych ale zapewniam Cię, że film na którego forum aktualnie piszemy nie należy do neutralnych. Podtekst o księdzu jest faktycznie niewinny w porównaniu np. ze srającym na krzyżu Chrystusem. Do tego klasycznie wątek homo, uchodźczy (najbardziej przenikliwa i najmądrzejsza z grupy pakistanka), feministyczny (pierwsza kobieta w policji) i w dodatku ukazujący mężczyzn jako albo tępych i chamskich dewotów (vide ojciec gł. bohaterki), albo jeszcze bardziej tępych i wulgarnych przełożonych pani policjant. Serio tego nie wyłapałeś?

ocenił(a) film na 2
Dzida_86

Bym zapomniał o creme de la creme. Przypomnij sobie kto był jedynym porządnym mężczyzną w tym filmie. I jaki miał (oczywiście zupełnie przypadkowo) kolor skóry xD

ocenił(a) film na 7
Dzida_86

Oczywiście, że wyłapałem. To, co wymieniłeś, a nawet więcej (np. czarny sędzia, nie wiem, czy w tamtych czasach już tacy byli, ale nawet jeśli, to jako niezwykła rzadkość). Możliwe, że w innym wątku na forum tego filmu pisałem, że w tym filmie poprawność polityczna jest bez dwóch zdań. no i to jasne. Tylko że znowu wrócę do tego, co wcześniej pisałem - to nie jest "core" filmu, tylko dodatki, oprawa, didaskalia. Moga się podobać, mogą nie, mogą pozostawić neutralnym (ja jestem najbliższy netralności z minusem), ale nie powinny absolutnie determinować oceny filmu, zwłaszcza że ich obecność w żaden sposób (moim zdaniem) nie zaciera głównej fabuły filmu ani jego rpzesłania czy tezy. Daje dodatkowy komentarz (potrzebny lub nie, przyjemny lub nie), ale nie jest tym, o co w filmie naprawdę chodzi. Więc kreowanie oceny filmu na bazie tych elementów, które wymieniłeś, jest dla mnie wielkim błędem. Nie twierdzę, że tak faktycznie zrobiłeś, ale niektórzy na pewno, i to podejście jest tym, co mi się nie podoba i co jest dla mnie dziwne.
Obniżyć ocenę przez takie elementy, jeśli komuś wadzą - okej, rozumiem. Ale obniżyć ją ponadproporcjonalnie, tym samym nadając tym pobocznym, trendowym, detalicznym, poprawnym politycznie elementom nadmierną (negatywną) wartość? Tego nie pochwalam i nie kumam.

Dzida_86

Dobrze że jeszcze istnieją tacy ludzie jak Ty. Zgadzam się i pozdrawiam 

ocenił(a) film na 2
niemalogina

Dziękuję :) Wzajemnie pozdrawiam!

ocenił(a) film na 7
Norblin

Tylko co by powiedziało twoje środowisko, gdyby zostawili policjantkę białą, a Hinduskę dali do roli tej grubszej, brudnej co hodowała świnie?

ocenił(a) film na 7
paratrooper87

Albo gdyby zamiast Olivii Coleman obsadzili Octavię Spencer?

ocenił(a) film na 8
paratrooper87

wiem co by powiedziało prawactwo, mniej więcej byłoby to "ojezusmaria, woke woke woke! hindusi znowu pokrzywdzeni, wciskajom nam na siłe"

ocenił(a) film na 7
Norblin

Dziękuję. Właśnie liczyłem na rzeczową dyskusję...

Norblin

Jak widać u lewactwa nadal pozostaje tylko rzucanie g...nem, bo inteligenci za grosz.

ocenił(a) film na 8
zulu88

Prawactwo jak zwykle ma syndrom przeniesienia, natomiast prostym testem na inteligencję jest np umiejętność picia z butelki z zakrętką, z czym macie wielki problem xD

ocenił(a) film na 2
Norblin

Piękny kwik lewactwa xD

ocenił(a) film na 8
Kroko93

Ja słyszę tylko kwik prawactwa xDxDxDxDxD

opsolszanka

opsolszanka, łał, po prostu łał, i jeszcze te zdjęcie na profilowym - łał

ocenił(a) film na 6
opsolszanka

Opsolszanka, rzeczywiście niepotrzebna zmiana - wystarczającym powodem do niepoważnego traktowania jej działań był fakt, że była kobietą. Myślę, że to jasno wybrzmiewa w filmie, a zmiana koloru skóry zaciemnia (nomen omen) ten obraz.