Doprawdy? To może jeszcze do tego romantyczna? "Wredne liściki" to mroczny dramat doprawiony odrobiną angielskiego humoru, ale dewastujący poziom patologicznej "normalności" powoduje, że ciężko jest się uśmiechnąć nawet w tych nielicznych komicznych momentach. Ale rozumiem tych, co rechotali przez cały film, widząc w nim jedynie to samo, co w polskich komediach i polskim kabarecie, gdzie cała komiczna koncepcja oparta jest na erupcjach chamstwa, w których słowo na k wywołuje konwulsje śmiechu wśród tępej tłuszczy. Wątek kryminalny jest częścią historii, ale najważniejsze w tym filmie są obserwacje obyczajowe i psychologiczne. Byłby to bardzo dołujący film, na szczęście znalazło się w nim miejsce dla kilku mądrych kobiet i szczęśliwe zakończenie.