Reżyser powinien bardziej rozbudować scenę ślubu Romskiego i wesela, moment ucieczki młodych - uwaga! Scena usunięta! - brat panny młodej, Zory, biegł za samochodem próbując go dogonić. Tego w filmie nie zobaczyliśmy. Ani nikogo kto próbuje Kosę zatrzymać, jak na Romów.
Wcześniejsza scena jak Romowie siedzieli przy stole, widać było tylko połowę ludzi albo same plecy.
Brakuje sceny kto dokładnie kiedy, gdzie i jak znalazł Kosę, że go do babki Romki zawiózł.
Brakuje sceny z aresztowaniem punków czy tam skinów za podpalenie domu i będącego w nim dziadka.
Kosa powinien się honorowo zachować i oddać to 100zł dzieciakowi.
Od tej rockowej muzyki na parku gdzie Kosa jeździł to aż głowa boli, a słuchałam rocka nie raz i na koncertach też bywałam.
W początkowym występie Zory, gdy śpiewała na scenie, mam wrażenie że za mocno jej podgłośnili mikrofon, jakby miała nie ustawiony. Ładnie zaśpiewała, ale pisk był od mikrofonu niesamowity, a szkoda.
Myślałam że w tych zdjęciach od dziadka w domu Kosy, Kosa znajdzie coś co go powiąże z Romami, no nie wiem, że jego matka i matka Zory to siostry przyrodnie czy coś i że będzie chciał się wycofać z tego związku.
W zakończeniu zabrakło mi tego, że rodzina Zory akceptuje Kosę, skoro się poślubili i błogosławieństwa udzieliła babcia, i dostaną błogosławieństwa, rozwiążą umowę między Romami i dalsza część weselna już odbędzie się razem z Kosą w tej samej sali, Kosę oficjalnie przyjmą w rodzinie i pobłogosławią młodym. Przynajmniej chociaż to. Tak to sceny takie poskracane, jakby scenarzysta nie miał pomysłu na rozbudowanie fabuły i jak te sceny poprowadzić i z d*py się sceny kończą.
Brakowało mi tu jeszcze rozwiązania tematu nauczycielka - uczeń, skoro zaczęli od ich tematu na początku i romans, który powinni zakończyć w takim razie.
Zaleta - fajnie że język Romski tłumaczyli z napisami i jeden drugiego, żeby prosty odbiorca wiedział, co mówią i o czym, można się dzięki temu chociaż ze słuchu poduczyć ich języka.
I ciekawe przedstawienie Kosy rozmawiającego z jego Alter ego. Efekty wizualne i grafika, w tym początek fajnie kreatywnie zrobiony.
Możnaby rzec, że cofnęliśmy się w czasie o 20 lat.
Dominiko nie 0 20 lat tylko o jakies 28 lat. Przypominam scene pod FAST FOODEM gdy leciala piekna piosenka VARIUS MANX-ZAMIGOTAL SWIAT.Ta piosenka pojawila sie w filmie MLODE WILKI ktory pojawil sie 11 maja 1996go roku w kinach.Rezyser i scenarzysta w jednym przedstawiajac KOSE poniekad przedstawial samego siebie z lat 90-tych.Jest sporo podobienstw: 1fryzura, 2jazda na desce, 3dziadek z ktorym byl zwiazany, 4marzenia o zagranicznych zawodach deskorolkowych, 5paczka znajomych w ktorych byli panki ale tez metale... no i bylbym zapomnial 6wlasnie we wroclawiu w tamtych czasach dorastal rezyser. Spolecznosc romska nie byla mu obca tak jak i grupy skinow ktore wtedy byly naprawde niebezpieczne.Wiesz dlaczego skini byli akurat tak silni we Wroclawiu? Bo tam nie bylo silnych gangsterow typu ekipy z Pruszkowa Wolomina czy innych z Gdanska czy Sopotu... Gdyby Wroclaw posiadal podobne grupy mafijne to w kilka miesiecy by calkowicie wytepili skinow.Skini czuli sie silni i niezagrozeni stad atakowali tak duzo ludzi... PS.WCALE BYM SIE NIE ZDZIWIL JAKBY ZA KILKA MIESIECY REZYSER PODAL INFORMACJE ZE NA CANAL+ POJAWI SIE SERIAL 'WROOOKLYN ZOO' GDZIE BEDA WSZYSTKIE SCENY KTORE MUSIELI W FILMIE PODOCINAC BY NIE TRWAL 3 GODZINY.