Wrota do piekieł

Drag Me to Hell
2009
5,4 43 tys. ocen
5,4 10 1 43443
6,1 20 krytyków
Wrota do piekieł
powrót do forum filmu Wrota do piekieł

UWAGA, SPOJLERY!
Z jednej strony wiadomo, że Sam Raimi ma w dorobku m.in. "Martwe Zło", z drugiej ten film jest określony wszędzie jako "horror" (Filmweb: Horror, IMDB: Horror, Rottentomatoes: Mystery & Suspence, Horror, Metacritic: Thriller, Horror). Nie mam nic przeciwko wątkom humorystycznym w filmach, ale niektóre elementy to było lekkie przegięcie. Wymiotowanie trupa jakąś zieloną mazią, łapanie włosów Christine przez martwą Ganush, całokształt "seansu spirytystycznego" itd.
Poza tym mam dwa poważne problemy z fabułą, zresztą ze sobą powiązane:
1) Ganush i ogólnie cyganie - czy ten film jest antycygański? Bo wytwarza w widzu ogromną antypatię do staruchy i jej wnuczki. Po co Ganush rzuca klątwę na jakąś dziewczynę pracującą w banku, kiedy dwa razy już dostała przedłużenie okresu spłaty zobowiązania? Jaka w tym jest logika, co jej ta dziewczyna zrobiła? Rzucenie klątwy na małego chłopca za jakiś naszyjniczek i na pracownicę banku za niezałatwienie problemu kasy, której nie oddała. No naprawdę, super powody, żeby kogoś wtrącić do piekła na wieczność. Zresztą, kto przepraszam jakiejś zwykłej cygance dał moc mszczenia się na wszystkich dookoła według uznania przez zsyłanie demonów? Czy cyganie to jakaś uprzywilejowana narodowość?
2) Niszczenie życia Christine. Christine jest nam od początku przedstawiana jako sympatyczna, pracowita, zakochana młoda dziewczyna. Stara się bardzo w pracy, jest na diecie, dba o wygląd, przykłada się do swoich zadań. Dlaczego ktoś taki miałby zostać wrzucony do piekła w trybie instant za odmówienie przedłużenia spłaty, czyli de facto danie starej tak naprawdę kasy za nic (w końcu "pacta sunt servanda")? Czy Christine coś komukolwiek zrobiła? Film żadnej takiej sytuacji nam nie pokazuje.
Nie lubię niesprawiedliwości w filmach. Jakaś stara, durna wiedźma rzuca klątwę tak naprawdę bez powodu i zgodnie z własnym widzimisię na dziewczynę, która w końcu zostaje wciągnięta do piekła. Za nic. Bo tak. Tymczasem starucha sobie spokojnie leży w grobie, w każdym razie nic nam nie wiadomo, żeby sama też do piekła trafiła. Nie powinno być jakiejś kontroli nad faktem przejścia na drugą stronę, tym bardziej na tę z wiecznymi płomieniami?
Film miał potencjał, ale w niektórych momentach z głupawymi sytuacjami po prostu przesadzono. Efekty specjalne w pewnych miejscach chyba na siłę miały przypominać nam o "Evil Dead". Budowanie w widzu sympatii do protagonistki i nadziei, że zemści się na wszystkich i doprowadzi do sprawiedliwej końcówki nie pomaga temu filmowi w niczym w momencie, kiedy widzimy jak Christine znika pod żwirem.
Dlatego niestety nie mogę dać więcej niż 5/10. Coś tam świtało reżyserowi w tunelu, ale postanowił pójść w innym kierunku i nie wykorzystać szansy na film na mocne 7/10, zresztą podejrzewam, że całkowicie zamierzenie.

LesnyDziadek

1. Nie jest antycygański, bo masz też dobrą Cygankę która pomaga bohaterce. Z drugiej strony to trochę tak jakby powiedzieć, że "Candyman" jest antymurzyński
2. Nic nikomu nie zrobiła, ale zgodnie z założeniem scenariusza Ganush rozdaje bilety do piekła. Kupujesz to założenie albo nie. To gdzie trafiła stara Cyganka po śmierci jest pominięte ale czy jest tak naprawdę ważne dla fabuły to czy ona i Christine spotkają się po tamtej stronie?

To, że film był promowany i wszędzie opisany jako horror to wina wytwórni która w czasach Pił, Hosteli i innych torture porn bała się sprzedawać horror komediowy. Zupełnie niesłusznie, jak pokazał pół roku późniejszy Zombieland

ocenił(a) film na 5
_Szaman_

1. Jaka dobra Cyganka pomaga bohaterce? Shaun San Dena to medium, mi wyglądała na jakąś potomkinię krwi hiszpańskiej albo Meksykankę. Wystrój hacjendy też takie wrażenie sprawiał. Nie sądzę, żeby ona była Cyganką. Rham Jas to w ogóle chyba jakiś hindus?
2. Mnie nie obchodziło, gdzie trafia Ganush w sensie istotności dla fabuły tylko dla poczucia sprawiedliwości.

Nie kupuję założenia, że Ganush rozdaje bilety do piekła. Z jakiej racji? Skąd by miała mieć taką moc? Nie jest sprawiedliwe, piekło jako instytucja kary za grzechy i złe zachowanie chyba nie jest sobie o takim tworem, do któregoś jakaś Cyganka wysyła Bogu ducha winnych ludzi bo jej się tak spodobało akurat. Jaki w tym byłby sens? Żaden. Jeżeli już wprowadzamy do fabuły "piekło" to musimy pamiętać o pewnych zasadach i założeniach. Piekło = kara dla niegrzecznych. W jaki sposób Christine była niegrzeczna/zasłużyła sobie na piekło? Po prostu tego nie kupuję.

LesnyDziadek

Co do pierwszego punktu możesz mieć rację, oglądałem to ponad rok temu i pamięć już nie ta... Mimo to nadal podtrzymuje, że zamierzeniem reżysera nie było ubliżanie Cyganom. Cygańska klątwa jest chyba dość popularnym motywem literackim i filmowym.

Co do drugiego, tak jak napisałem, albo to kupujesz albo nie i ciężko mi w jakiś sposób przekonywać. Pewne zasady i założenia pochodzą z religii, ale to jest tylko horror, film. Tu Cyganka przywołuje demona który wciąga do piekła i ja to kupuje, Ivan i Sam Raimi tak sobie wymyślili. Ale już na przykład nie kupuje gdy w takim Zmierzchu autorka wymyśliła sobie świecące wampiry.
Sfrustrowana Ganush rzuca na pracownicę banku klątwę, w swoim mniemaniu zasłużenie, w mniemaniu widza raczej nie, więc jest to element dzięki któremu Raimi buduje sympatię widowni dla głównej bohaterki, widz jej kibicuje. Może i jest to naciągane, ale przecież nikt się tu nie bawi w realizm sytuacji.