Szanowni Państwo, rzeczywiście film można odbierać dwojako. Czyli w pierwszej kolejności jako hollywood'zki gniot - tudzież świadome nawiąznie do minionej epoki lat 80. Czytając forum, pojawiły się takie głosy, jednakże o ile stare - dziś już zalatujące infantylizmem - horrory, na owe czasy były przejmującym arcydziełem kina grozy, to dziś od tego gatunku należy wymagać znacznie więcej i nie poprzestawać na nielogicznym biegu zdarzeń, kiepskiej grze aktorskiej, wpadkach ujęć, tanich efektach quasi-specjalnych oraz żenujących dialogach.