Produkcyjniak który spadł z taśmy.
Idealnym streszczeniem owej fabuły jest tekst Cugowskiego z jednego z najbardziej przebrzmiałych przebojów Budki Suflera.
Ciężko napisać mi zwięźle o tej produkcji, niby tylko półtora godziny projekcji, a wrażenie miałem że to pałętanie się po ekranie trwa wieczność. Młode aktoreczki starają się ,, grać '' tak aby tylko nie było problemu dla photoshopu. Młodzi ,, aktorzy'' płci męskiej, w wirtuozyjny sposób grają na nerwach widza.
Sama historia na pierwszy rzut oka wydaje się mieć potencjał, ale odniosłem wrażenie że gdzieś to już widziałem...gdzie to było?...Aha, racja! To jest tylko kolejny zbędny remake.
znając tytuł, po kilku pierwszych scenach można się było domyślić jaka będzie cała fabuła.