Banał, banał, banał... Ileż razy wykorzystywano już motyw obsesyjnej przyjaźni? Dziesiątki, setki razy i to znacznie lepiej, ponieważ tutaj realizatorzy nie mieli złudzeń, że tworzą produkt jednorazowego użytku, sporządzony według znanej wszem i wobec receptury. Nie mam nic przeciwko "popocorn movie", ale ten stworzony został dla młodzieży szkolnej w wieku lat 13tu, ze szczególnym uwzględnieniem dziewczynek. To one będą piszczeć, widząc na ekranie gwiazdki amerykańskich seriali, one również mogą podskoczyć ze strachu na kilku scenach.
Amatorzy grozy nie mają tu czego szukać, nie uświadczą tu ani klimatu, ani krwi. Chyba że tak jak ja są w stanie obejrzeć każdy film z naprawdę ładnym dziewczęciem w roli głównej. Minka Kelly ma ładniutkie imię i równie ładną buzię - trudno oderwać od niej wzrok. Leighton Meester również niczego nie brakuje, jednak ona jest sztucznie pobrzydzana, by podkreślić jej obsesyjną, psychotyczną osobowość. Jeśli chcecie zobaczyć ją w pełnej krasie, sięgnijcie po slasher KILLER MOVIE. Cóż jeszcze... Billy Zane jako nauczyciel luzak, przystawiający się do Minki, która jakimś cudem przez pół semestru tego nie zauważa. Zresztą równie długo nie dostrzega również ewidentnego, rzucającego się w oczy szaleństwa współlokatorki. Ale jak już wspominałem, to nie zalety umysłu bohaterki przykuwają nas do ekranu...
Muszę się nie zgodzic, po pierwsze obsesyjna miłośc jest cześciej spotykanym wątkiem od przyjaźni, po drugie tematyka zdecydownanie nie dla ,,dziewczynek w wielu lat 13tu", to że producenci postawili na znane nazwiska, to nie znaszy, że jest to film rodem High School Musical.
Film jest słaby, grozy wg w nim nie widzac, ale to jedyna rzecz z jaka mogę się zgodzic w twojej wypowiedzi.