gdyby nie ta owieczka. Mógł sobie darować. I te pończochy!
Czemu wszystkim przeszkadza ta owieczka? Przecież nie można wszystkiego brać na poważnie.
Owieczka w pończochach... Zdecydowanie mnie to odrzuca :P Choć bardzo lubię Allena i jego filmy.
Nadał temu zwierzęciu ludzkich cech, taka personifikacja. Bardzo trafiony zabieg, bo jak inaczej pokazać szczerą miłość człowieka do zwierzęcia (poza tym to tylko film, ma być absurdalny, aby bardziej śmieszył) Tutaj przydała by się szersza analiza, że tak powiem, Moim zdaniem to była jedna z najlepszych nowelek w tym filmie. Jeszcze dwie ostanie zasługują na uwagę! Szczególnie ostatnia, czarny plemnik był najlepszy :P