Ten film myślę, że oddaje klimat tamtych czasów, pokazuje pierwszą młodzieńczą miłość, bunt i pragnienie wolności w czasach, gdy tej wolności nie było, ale niestety brak tu jakiegoś bardziej przemyślanego wątku i jakiejkolwiek AKCJI!!! Nie za bardzo wiem co właściwie reżyser chciał przekazać widzom i jaki był sens tego filmu - jeśli w ogóle jakiś był. Naprawdę mogłam sobie darować...
No właśnie tutaj nie ma wątku, ot, historia pewnej młodości, jednej z wielu. Tutaj chodzi o sposób podania, z jednej strony bardzo realistyczny, z drugiej całkowicie magiczny. Jak dla mnie coś pięknego, ale to chyba kwestia oczekiwań i wrażliwości.
co do akcji poniekąd się zgodzę.
miła odskocznia po tych wszystkich polskich produkcyjkach ostatnich lat ale mnie specjalnie nie zachwycił
mnie również nie zachwycił jakoś ten film. owszem, potencjał mógłby mieć, bo w końcu jest mało takich filmów o młodości w tamtych czasach, ale reżyser tego nie wykorzystał. :/
Wolności to nie ma teraz tylko tego nie widać i większość tego nie rozumie-jest zmanipulowana, oszukana do granic i wykupowana jeszcze przed urodzeniem.Np. w muzyce wtedy były trudności, cenzura (jak najbardziej do ominięcia), a teraz?-spróbuj-załóż zespół i gaj co chcesz-nic z tego, tylko komercha po 10-ciu latach ciężkich prób przebicia się i ogromnych pieniądzach w to władowanych może zaistnieje na 5 minut.