7,5 40 tys. ocen
7,5 10 1 39519
6,9 18 krytyków
Wszystko będzie dobrze
powrót do forum filmu Wszystko będzie dobrze

Z ciekawości można obejrzeć. Jest to kolejny film drogi blablabla, a ponieważ stara filmowa maxyma brzmi " gdy dziecko jest bohaterem, nawet byle jaka historia złapie widza " a jeszcze jak jest biedne itd itp to wogóle będzie git i wypas, i ludzie sie zachwycą. Historia własciwie nie wiadomo co ma przekazać, czy to że warto wierzyć, czy to , że Boga nie ma, czy to że nie spełnia życzęń, czy może to, że dziecko jest w stanie uwierzyć w coś w co dorośli nie potrafią. Nie wiem co autorzy chcieli nam przekazać tym filmem i w jakim celu go zrobili, albo poprsotu nie potrafie dopisać ideologi do faktu. A jesli za puente przyjąc tekst "wszystko będzie dobrze" to przyznam pojechali po bandzie. Dla mnie bohater-dziecko i jego umierająca matka to troche za mało, żeby trzymać w kupie ciekawie 100minut. Jest to chwyt, który zapewne wielu połknie, mi jednak czegoś brakowało, jak zastanowie się na spokojnie to rozwinę myśl, może lepszej gry aktorskiej dzieciaka, inne budowy historii, a moze cienia optymizmu w polskiej kinematografii, jeszcze nie wiem :D

ocenił(a) film na 8
Redgard

Film nie jest bez sensu, bo ostatnia scena pokazuje, że matka chłopca znalazła się w niebie (tak można odczytać jasność i spoglądanie w góre bohaterów). W takim razie oznacza to, że podróż chłopaka wcale nie była niepotrzebna!

Co do gry aktorskiej chłopca to się zgadzam. Za to Więckiewicz rewelacyjny, musisz przyznać!
Troche razi mnie końcówka filmu, bo wydaje mi się niepotrzebna ta groteskowa próba samobójcza dzieciaka i to, jak robił zdjęcia w kaplicy, przy trumnie matki.

ocenił(a) film na 10
habas87

habas, mi się wydaje, że ta jasność nie oznacza nieba, tylko po prostu ta scena pokazuje, że... wszystko będzie dobrze ;), że jest nadzieja na przyszłość. A podróż chłopaka oczywiście, że nie była niepotrzebna, bez względu na to, czy matka umarła czy nie, poszła do nieba czy nie. Dla mnie to film przede wszystkim o nadziei, która daje optymizm i pomaga przejść ciężkie chwile. Skupiam się na tym, bo jestem niewierząca, gdybym wierzyła, pewnie interpretowałabym 'Wszystko będzie dobrze' bardziej pod kątem wiary właśnie. Z tym filmem jest chyba trochę podobnie jak z 'Jabłkami Adama' - możesz go odnosić bezpośrednio do wiary, ale nie musisz, bo to też o życiu po prostu.
Co do finału, to ta próba nie była groteskowa, była przejmująca. I nie tylko dlatego, że chłopak był za pewne na Matkę Boską wściekły i z pewnością, jak każdy, kto stracił kogoś bliskiego, musiał odczuwać ogromną niesprawiedliwość losu. Został też sam i to z niesamodzielnym bratem, z perspektywą sierocińca (a propos, wczoraj w kinie wyczytałam, ze Werstak żyje w domu dziecka). Ta scena chyba służyła także pokazaniu 'małego cudu', jakim było to drzewo na drodze Pawełka. Może to Matka Boska jednak nad nim czuwa? - tak zrozumiałam tę scenę.
A zdjęcia chyba nie były w kaplicy, tylko pewnie w domu. To taka tradycja w wielu regionach Polski, że się czuwa nad ciałem. U mnie w domu też są takie zdjęcia z pogrzebu dziadka, ponad 25 lat temu. Ale jak widać, nadal się w niektórych miejscach tak robi.

ocenił(a) film na 7
Redgard

Nie pisz że film jest blablabla i że autorzy stosują "chwyt" bo nie zroumiałeś o co chodzio w tej opowieści. "Po bandzie" jedziesz sam pokazując wyraźnie ograniczenie intelektualne i emocjonalne. jesli nie zrozumiałeś przesłania samego filmu, to wyjaśnianie go Tobie również nie ma sensu. Szkoda

ocenił(a) film na 6
Marecki

Marecki bedę pisał co będę chciał i na pewno nie ty będziesz mówić co pisać. Ciesze sie, że dopisałeś sobie ideologie do faktów i film Ci się spodobał. Masz racje wyjaśnienie nie ma sensu bo jest beznsensu, jak na prawie dwugodzinny film. Ale Ty możesz się nad nim waflować i nikt Ci nie zabroni.Twoim największym ograniczeniem intelektualnym jest to, że nie podajesz żadnych konkretnych argumentów tyl jedzie na mnie bo wyraziłęm swoją opinie. Zrozuimiałem, o co w filmie chodziło. Zeby ludzie patrząc na dzieciaka poszli do kina i zapłacili bilecik. MI się film nie podobał, a polkich filmów drogi mam już dość, o czym by nie były :/

ocenił(a) film na 6
Marecki

Eeee ja zrozumiałam film, ale mi się nie podobał wogóle. ten film pokazał że w kinematografii nie posuneliśmy się naprzód ani troszeczkę, a szkodaa. :) Filmy ujdzie, ale Redgard ma racje, kolejny polski film drogi i gorszy niż Północ-południe z Szycem, choć tam nieco inna tematyka była. A dzieciak, cóż momentami jakby recytował, ale też ujdzie. dla mnie jest na 6, nie wiem czy się tak zachwycacie:/

Redgard

moim zdaniem to chłopak zagrał rewelacyjnie! zero sztuczności. przynajmniej ja jej nie wyczulam.

Redgard

Nie czytałam recenzji może w niej napisane jest, skąd pomysł na film. Ale mam wrażenie pewnego deja vi, gdyż na HBO bądź jakimś C+ widziałam już "ten" film. Tzn. ta sama fabuła chłopak "umawia" się z Maryją, że jeśli wygra maraton to (nie pamiętam tylko, czy wyzdrowieje, czy pójdzie do nieba jego matka, chyba wyzdrowieje).
Jak dla mnie to normalny plagiat, polska kinomatografia schodzi na psy!
Pozdrawiam,
Klara811.

ocenił(a) film na 9
klara811

kurde,chłopiec sie umawia z maryją,no i?mnie ten fakt nie zdziwił jak ja byłam w jego wieku...trudno sie przyznac,ale tez tak robiłam...czy były cuda?ten film ukazuje jednak prawde.obejrzyjcie poprostu;)

ale...WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE!;)

Aveeva_2

Film się może zdecydowanie nie podobać, bo większość przewiduje, że mu matka wyzdrowieje, Więcek przestanie pić i do tego wróci do swojej byłej żony, postanowi zarazem zaadoptować obydwu chłopców, z czego ten z niepełnosprawnością intelektualną nagle się podciągnie w nauce. Tak nauczył nas przewidywać Holiłud. Jednak wszystko dzieje się zdecydowanie odwrotnie. Film zarazem ma fragmenty kiedy nawet mnie ciarki wzruszenia przechodziły i takie kiedy nie wiedzieć czemu się śmiałem. Polecam niezdecydowanym i nie zapewniam hepiendów.

derry

Wreszcie obejrzałam!!!. I już się wypowiadam. Zgadzam się tu z przedmówcą - miarą dobrego filmu nie jest happy end... Mi się film bardzo podobał, jak dla mnie genialne role Werstaka i Więckiewicza. Może ktoś mnie wyśmiać, ale ja chłopakowi wróżę karierę... Bardzo dojrzała rola, no i jego postać była bardzo dojrzała jak na 12-latka (bo teraz mam wrażenie, że dzieci są niestety mniej dojrzałe)... Przez film zastanawiałam się nad tym, czy ja bym tak zrobiła dla swojej matki, czy byłabym w stanie zdecydować się na taki krok (zwłaszcza z moją sprawnością fizyczną :D). Muzyka, scenariusz, rola zwłaszcza Więckiewicza, reżyseria, no i sam wątek są genialne. Jak dla mnie to ten film powinien być kandydatem do Oscara (choć "Katyń" też mi się podobał). Jeszcze w sprawie scen końcowych. Ta próba samobójcza Pawła i to drzewo. Dla mnie to po prostu Matka Boska chciała powiedzieć mu, że musi żyć dalej i uchroniła go przed śmiercią dzięki drzewu. A po co ma żyć dalej? To jest ukazane na sam koniec: albo to matka chłopca się "uśmiecha" z nieba, albo to Matka Boska pokazuje chłopcom, że mają dbać o Andrzeja, że jego wyleczenie to teraz ich cel w życiu... Jeśli mam się wgłębiać w filozofię, to uważam, że nie ma przypadków... Nigdy! Może moja teoria jest głupia, ale... przeczytajcie sobie to: http://adonai.pl/opowiadania/anioly/?id=1 . Jeszcze co do filmu, to zasłużone 10/10. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Redgard

Do Kiki:
Sorki wcześniej nie zauważyłem, że ktoś sie odniósł do mojego postu i daltego teraz pisze dopiero:)
Twoja interpretacja jest też dobra. Z filmami jest tak, że każdy może odczytywać je na swój sposób. I stąd różnica w odczytywaniu końcowej sceny. A tak swoją drogą ja jakiś specjalnei wierzący nie jestem jakby co:) To, że matka chłopaka znalazła się w niebie, wynika dla mnie z całości filmu, nie z tego, że jestem głęboko wierzący. Pozdrawiam

habas87

ta scena jest skupiona na Więckiewiczu .. i IMO dotyczy raczej tego ze ten chłopak 'wybiegł' mu druga szansę w zyciu ..
czyli jak to mówią .. nie ma tego złego ..
świetny film.

Redgard

myślę, że w poszukiwaniu sensu tego filmu, sensu jego tytułu trzeba dojść do tego, że właśnie to "wszystko będzie dobrze" stanie się faktem, dzięki temu, że Ktoś czuwa, Bóg który kieruje naszym życiem. Chłopak prosił o zdrowie dla Matki kończąc słowami "tak mi dopomóż Bóg", a uzyskał być może dzięki biegu do Częstochowy, o wiele więcej - nawrócenie Mamy tuż przed śmiercią, Jej spowiedź - zdrowie duchowe. bez względu na to czy się wierzy w Boga czy nie, fakt że Mama Jego nawróciła się i otrzymała szanse na życie wieczne jest jednoznaczny.

ocenił(a) film na 7
Redgard

W pewnym sensie zgadzam sie z autorem 1 postu. Dorobic ideologie mozna sobie do wszystkiego...do kazdego najbardziej pustego filmu. NIe uwazam ze ten film jest denny absolutnie nie! Ale zeby jakis porywajacy... :/
Chyba juz za duzo filmow widzialam i generalnie juz malo co robi na mnie wrazenie. Puenta moze byc dla mnie to: jak bardzo cos zupelnie czystego i niewinnego moze stac sie pozywka dla komercji. bo to jest szokujace w tym filmie. Wielu ludzi umiera na raka, samotnie w domach, hospicjach i nikt im nie niesie pomocy. Moze gdyby ktos mogl na tym zbic interes wtedy i pomoc by sie znalazla...eh