Z ręką na sercu odpowiedz sobie na pytania. Czy zdarzyło ci się przesadzić z alkoholem na imprezie lub kiedykolwiek nie być w stu procentach asertywnym w sytuacjach z innymi ludźmi? Powiedzieć lub zrobić coś nie tak? A może miałeś kiedyś pecha i spotkałeś na swojej drodze nieszczęście? Jeżeli odpowiedź na którekolwiek z pytań jest twierdząca, to możesz być prawie pewien, że to film dla ciebie i o tobie. Dla większości widowni jednak obraz stanie się tylko umoralniającą opowiastką bez happy endu. I nieważne jest, że jego główną bohaterką jest silna i twardo stąpająca po ziemi realistka Janne. Bezgranicznie samotny świat dojrzałej kobiety obraca się wokoło jednego, na pozór nieistotnego epizodu, który zmienia wszystko. Wrodzone cechy charakteru- introwertyzm i skrytość nie pozwalają, by komukolwiek zwierzyła się, ze swoich słabości. Ponieważ każdy takowe skłonności posiada, a Janne skrzętnie je ukrywa, powoduje to sytuację, że zostaje ze swoim koszmarnym problemem sama, zupełnie niezrozumiana przez otoczenie. Zarazem jakże tragiczna to okoliczność, bo powiedzenie światu, co leży na sercu, skomplikowałoby życie o wiele, wiele bardziej. Janne znajduje się w sytuacji bez wyjścia, nie mogąc posiłkować się wsparciem bliskich (partner, matka, przyjaciel- a zarazem szef).
Debiut Evy Trobisch to idealny przykład historii tragicznie zmierzającej do nikąd. Cechuje go również cierpienie niezawinione, ponieważ Janne tak naprawdę nie zrobiła nikomu nic złego, a jednak zło ją dotknęło. Odbija się to bardzo negatywnie na jej wrażliwej psychice. Choć mało znany, to otrzymał kilka wyróżnień, można też z całą stanowczością stwierdzić, że jest to obraz ponadczasowy i uniwersalny, więc z uwagą będę śledziła karierę Trobisch.
W tym miejscu przypomina mi się pewna analogia, a mianowicie autentyczna historia młodej dziewczyny, która idąc polną drogą w sukience, doświadczyła ciężkiego udaru oraz zbiorowego gwałtu, (bo przecież wszyscy mężczyźni we wsi przekonani byli, że pijana, sama sobie winna, albo że jej się podobało, bo przecież co pewien czas stękała i rzęziła). Zmarła, po wielu godzinach. Na marginesie, rozmowę definitywnie możemy uznać za skończoną.