Film nie "zestarzeje się" - nie tylko dzięki opowiedzianej fabule, o uniwersalnej walce dobra i zła /ogromne uproszczenie/.
Przede wszystkim role dla aktorek, w których w ciągu całej historii miały co opowiadać czyli coś do powiedzenia. Zapewne, efekt powstał dzięki napsaniu ról własnie pod/dla Bette Davies, choć to tylko mój domysł.
Co by nie pisać, nie za wiele we współczesnym kinie żywych postaci kobiet czyli dobrego scenriusza z rolą kobiecą:)