To był niepowtarzalny film (nie będę się rozpisywał na ten temat, bo mądremu nie trzeba tłumaczyć, a głupi i tak nie zrozumie), upamiętniający osobę Ś.P. Bolca.
( Uwaga, w dalszej części znajduję się Spoiler! )
Mam sentyment do tego filmu i brakuje mi w teraźniejszej polskiej kinematografii komedii w podobnej koncepcji do "Wtorku".
Genialne wstawki z prof. Janem Miodkiem, ciekawa fabuła oraz pozytywny przekaz w stylu - po każdej burzy wychodzi Słońce.
Najlepsza scena komediowa (*wg mnie) to ta, w której dochodzi do konfrontacji dwóch największych okolicznych gangusów;)
Pozdrawiam i polecam ten film.