Film mógł być rewelacyjny, niestety nic z tego nie wyszło, a szkoda.
na razie obejrzałem połowę bo mi się zacięło ale lekko przesadzasz mogę ci napisać tytuły tysięcy nudniejszych filmów
Zgadzam sze z panem klucznikiem44..gdzies tak od polowy filmu zaczełem sie zastanawiac jaki sens ma tak wlasciwie cala ta gonitwa,ze tak nazwe..
mam takie pytanie (pozwoliłam sobie podpiąć się tutaj, bo mam nadzieję, że prędzej uzyskam odpowiedź): czy w filmie pojawiają się sceny erotyczne lub brutalne? chciałabym zrobić komuś prezent w postaci biletu do kina, a wiem, że ta osoba jest na takie sprawy dość przeczulona
Nie było scen łóżkowych, każda była prawie, ale zawsze coś przeszkadzało. Nie było też nagości. No chyba, że dajesz równość między leżeniem dwóch osób na sobie, a erotyką.
"W tym momencie wszyscy malarze poderwali się do przeklasyfikowania wszystkich obrazów erotycznych"
Czy dla ciebie pani w bikini to erotyka? To znaczy, że wszystkie gazety dla kobiet typu Shape czy inne, gdzie na okładce pojawia się pani w bikini to erotyka? Nieźle.
chyba każdy spodziewał się czegoś samego .Pomysł był ciekawy tak samo jak w Jumperze lecz wykonanie mogło by być lepsze
zgadzam się z przedmówcami! scenariusz miał potencjał, ale niestety został zmarnowany. Można obejrzeć, ale bez szału.
Lepsze od Jumpera? Jumper jest sto razy lepszy od tego sredniaka jakim jest "Wyscig z czasem."
Dałem 8/10 bo bawiłem się świetnie i pomysł na film był bardzo OK, myślę, że gra Justina była taka sobie, mimo, ze to bardzo zdolny człowiek to nie nie uniósł ciężaru roli.
popieram :) pomysl wg mnie fantastyczny! a historia lekko denna i przewidywalna :// a szkoda..
Zgadzam się ze wszystkim powyżej, główni bohaterowie mogli chociaż umrzeć w jakichś dramatycznych okolicznościach. Robin Hood umiera, a to dla mnie właśnie Robin Hood w wersji futurystycznej. Z drugiej strony, scenariusz był tak słaby, że prędzej bym się ucieszyła z ich zejścia niż wzruszyła.
I ja się zgadzam z Wami :) Widziałąm wczoraj, trailer zachęcający, pomysł ciekawy, film - bznadzieja. Bardzo przewidywalny, momentami nielogiczny (najbogatszy człowiek świata zleca znalezienie córki jednemu koelsiowi, zamiast wynająć pół wojska i ściągnąć ją siłą do domu), bogata dziewczyna tak nagle zaczyna rozumieć, że prawdziwe życie, to życie w biedzie itp. Zero logicznych procesów interakcji pomiędzy bohaterami (strażnicy czasu kradną czas podarowany bohaterowi - i komu go oddają? I po co to robią? Bo z getta jest?) DNO. Szkoda kasy i czasu :)
i ja musze sie zgodzic. pomysl swietny, ale mniej wiecej w polowie film zaczynal nudzic. szkoda, wielka szkoda.
Powinien byc troche bardziej mroczny,cos w stylu Higlander 2,pomysl swietny wykonanie do kitu,choc gra aktorow nic do zarzucenia.Gdy zaczalem ogladac przypomniala mi sie sie ksiazka Aleksandre Ende-MOMO-zlodzieje czasu,ale tylko tytul by sie zgadazal.do obejrzenia 6/10.