Film bardzo dobry, pomysł rewelacyjny, taki trochę z przyszłości nowy "Bonnie i Clyde"
Pewnie tak, jak na Ciebie przeszedł nos, oczy, czy uszy. Zegar jest po prostu jednym z elementów ich ciała :) Akcja filmu rozgrywa się w przyszłosci, więc nie wszystko jest dla nas logiczne.
Ok, nie wiem po co ta dyskusja - jeśli kolega próbuje dyskutować z podstawowym założeniem filmu - z bazą świata wykreowanego na potrzeby obrazu, to po prostu nie powinien oglądać takich filmów, oceniać ich i dyskutować na ich temat.
Założenie świata wykreowanego to dogmat, z nim się nie dyskutuje, należy je przyjąć i oczekiwać że twórcy będą konsekwentnie budować wokół niego resztę świata. Tak się niestety nie stało - dostaliśmy tandetny wątek miłosny przeplatany z walką o większą sprawę, czyli witamy hollywoodzka papko dla niewymagających zjadaczy śmieciowego żarcia. Konsumpcjonizm. Tyle ode mnie a komentarz poniższy (swój) podtrzymuję.
Niby dlaczego ? bo zadałem pytanie na które nie umiesz odpowiedzieć ? I kto tu jest głupi...
Dobra, słuchaj, wygląda to tak:
Film opiera się na założeniach. To tak jakbyś zapytał "ciekawe skąd Jedi mają moc, przecież ona nie istnieje" albo jakbyś, oglądając Władcę Pierścieni stwierdził że "Pierścień nie może nikogo uczynić niewidzialnym ze względu na gęstość tkanek istot żywych oraz ich stan skupienia przez co nie mogą oni stać się przezroczyści". Albo oglądając Toma i Jerry'ego stwierdził że "nikt nie może przeżyć upadku pianina na głowę".
Wszystkie odpowiedzi na powyższe pytania są również odpowiedzią na to zadane przez Ciebie - mają zegar bo tak mają zapisane w genach a to jest założenie filmu i z nim się nie dyskutuje. Ocenia się tylko konsekwencję w realizacji założenia i poziom w jakim twórcy uczynili przedstawiony świat prawdopodobnym.
W tym konkretnym przypadku uczynili go po prostu płaskim.