Po filmie naszła mnie taka myśl. Mało związana z samym filmem, a jedynie z pomysłem na ten film. Człowiek wynajduje sposób by wiecznie mieć 25 lat. Coś niesamowitego i co z tego wynika? Że zamiast poświęcić zasoby na budowę statków kosmicznych i wysyłanie naszych po całym wszechświecie (przecież byli by nieśmiertelni, ów zegar wymuszał śmierć, nie trzeba by ich było ładować czasem, po prostu pozbawić zegara) martwią się przeludnieniem i w tym celu wyzyskują się z tego czasu. No masakra. Pierwsza myśl, kto wpadł by na tak poroniony pomysł, ale potem się zastanowiłem chwilę i pomyślałem że ludzie są czasami tak obrzydliwie chciwi i potrafią wywalać tony żywności gdy Afryka głoduje by nie spadły ceny tejże, więc i ten scenariusz jest smutnie prawdopodobny. :(
Dokladnie to samo pomyslalem z kumplem jak ten film ogladalismy. Teraz te misje na marsa i inne sa ciezkie do zrealizowania ze wzgledu na czas podrozy, ale jak by mozna bylo byc niesmiertelnym to nic tylko statki budowac, szukac surowcow na innych planetach i paliw i kolonizowac wszechswiat. I mysle ze rezyser pokazal nam tylko jedna mozliwosc bo i druga jest bardzo prawdopodobna bo w koncu po co sie gniezdzic na jednej planecie jak ludzie sa ciekawi i chetnie by zobaczyli co jest dalej :)