Początek filmu jak z komedii typu "Śmieszny Film" - 50-letnia mama i Justin....
A potem coraz gorzej - najpierw "uratowanie" tajemniczego jegomościa w barze a potem
ciąg katastrof w postaci następnych kadrów z tego "arcydzieła"
Skąd taka wysoka ocena tego filmu - nie mam pojęcia
Szmira i to wszystko