7,0 206 tys. ocen
7,0 10 1 206162
5,4 25 krytyków
Wyścig z czasem
powrót do forum filmu Wyścig z czasem

Tylu nielogiczności, naciągnięć, dawno nie doświadczyłem w filmie, przykre jest to, że jest to dzieło Andrew Niccol'a, człowieka który pokazał w kilku filmach swój talent. Oby ta wpadka się nie powtórzyła.

ocenił(a) film na 5
Dalhar

No właśnie,pomijam już,to że nie kupuje tego wykreowanego świata,podobnie jak to było w Surogatach,taki trochę plastikowy.

Dalej,zastanowiła mnie jedna rzecz,gdy nasi bohaterzy kradna milion,oddaja go potrzebującym(wcześniej dziewczynce)to jeszcze mogę zrozumieć,ale...za chwilę widzimy ich w wielkiej opresji,brakuje im czasu,dostaja sie na szczęście do samochodu strażnika i troche podbierają(bez żadnej autoryzacji?)tylko sekundy brakowały by im jego zabrakło.Czy nie można było sie zabezpieczyć i trochę z miliona podebrać i by dalej egzystować i okradac dalsze banki.No a pro po banków,ma sie wrażenie,że są gorzej zabezpieczone niż w czasach prohibicji a przecież to jest daleka nowoczesna przyszłość.

Dalej dlaczego nasz główny bohater jest bardziej scigany przez strażników(ten w płaszczu skórzanym wygladał na prawdę komicznie)niż banda złodziei,którzy okradają notorycznie z czasu innych ludzi już przez bardzo długi czas,mają jakiś imunitet?

Dalej,samo przekazywanie sobie czasu,dlaczego jest takie łatwe,nie zabezpieczone niczym?Przykładasz jedną rękę do drugiej i hajda,czas zapie..w jedną albo w drugą stronę.Wystarczyło wykorzystać taki pomysł jak w Kowbojach i obcych gdzie Craig by pozbyc sie bransolety obcych musiał siłą woli przestac o niej myśleć .

Jak ktos ma inne "dalej"to proszę bardzo,dalej wymieniać.

ocenił(a) film na 5
aronn

Na plus,samochody z napędem elektrycznym(fajnie mruczały)ale znowu następna niedorzeczność,wyglądały z zewnątrz jak te z dawnych lat.

ocenił(a) film na 4
aronn

to ja moze pociagne dalej :P
-na poczatek, licznik czasu na rece.. a co w przypadku gdy ktoś traci rękę lub rodzi się bez niej? przelewa minuty za pomocą kolana? a licznik ma na plecach?
-zostajac przy licznikach dlaczego ci "bogaci czasowo" ludzie nie trzymali czasu w banku tylko nosili dekady przy sobie? przeciez moglby raz na tydzien powiedzmy odwiedzac bank. nikt w naszym swiecie nie nosi przy sobie walizki z milionami na wszelki wypadek
-tak jak kolega wyzej zauwazyl przelewy sa dokonywane w tak banalny sposob ze az smieszny. do smiechu rozbawila mnie scena gdy nasz bohater odbywa "pojedynek" "kto komu przytrzyma rękę"... Justin ma swoj TAJNY SPOSÓB na wygrywanie ich i to mu sie udaje takze tym razem a jego przeciwnik zamiast go puścić na koniec trwa przy swoim do końca.
-strażnicy czasu zarabiają grosze a są grupą o najwyższym stopniu ryzyka, bo jako jedni z nielicznych narażeni są na nagłą śmierć
-nasi złodzieje czasu z nieciekawej dzielnicy, okradają kolejne osoby pomimo wyczyszczenia dekady z ręki tej laski. narażają swoje życie nadal przebywajac w tej groznej okolicy (no ale fakt sorry przeciez tylko oni tam kradna a reszta ludzi potulnie czeka pod bankiem misji az ktos im cos odstapi i wolą czekac w kolejce az do smierci niz porwac sie na jakies radykalniejsze kroki jak np banalny wjazd ciezarowka do banku naszych glownych bohaterow i kradziej niezliczonej ilosci czasu
-matka justina wychodzi z domu majac 1,5h zycia i to po wizycie w punkcie kredytowym.. blagam. to tak jak wyjsc przy ujemnej temp z domu na samych gaciach i isc na przystanek autobusowy liczac na to ze jakos dam rade a w przypadku gdy autobus mi ucieknie trudno, zgine... równie dobrze jej aubous moglby miec awarie i co by na to poradzila?
-nasz bohater pokonuje niezliczona ilosc przejsc miedzy strefami czasowymi za ktore placi krocie jednak uciekajac z imprezy ni stad ni zowad znajduje sie nagle w punkcie wyjscia. jak on to zrobił?! znalazl jakis teleport?
-nasi bohaterowie przemierzaja kraj bez najmniejszego problemu bedac najbardziej poszukiwanymi ludzmi. wchodza do budynku ojca uzbrojeni. na dodatek justin jest ochroniarzem jego ojca?! FFS?! jakim cudem nikt go tam nie rozpoznal. cytujac freda z chlopaki nie placza "BYLE FRAJER MOŻE SOBIE TAK TU WEJŚĆ?!"
-po ukradnieciu ojcu kasetki z milionem lat, ktora nie wiedziec czemu trzyma w wielkim jak garaż sejfie, uciekaja no biednej strefy mijajac kolejnych uzbrojonych gosci ladujacych w nich niezliczone serie z broni automatycznej... jakim cudem?! koła mieli kuloodporne?! ale to nic. pozniej wpadaja w budynek przejscia granicznej i przelatuja przez niego jak przez karton nie zostawiajac na aucie nawet zadrapania.

pozno juz i nie pamietam wszystkich nielogicznosci ale bylo ich jeszcze sporo. ponadto film raził niskim poziomem aktorstwa. dla przykladu justin ratuje gosciowi zycie ten daje mi kupe czasu ktorej nigdy sam by sie nie dorobil a ten przyjmuje to ze spokojem pozniej oznajmia to kumplowi ktory tez bierze to bez wiekszego przejecia tak jak 10 lat ktore dostaje od justina. jesli wierzych glownemu bohaterowi zwykle mial na koncie jedną dobę czyli dniówkę. zatem 10 lat to 365dni x10= 3650 dni tyle kolega justina moze sobie wziac urlopu od tej chwili a jak on na to reaguje? NIJAK

4/10

ocenił(a) film na 7
Flav

pomysł na film dosyć ciekawy ale pod koniec czegoś zabrakło nie wykorzystany potencjał jak dla mnie 4/10

ocenił(a) film na 1
Flav

że też ci się chciało :)
Ten film to taka kupa, że szkoda by mi było każdej minuty na wymienienie tego co ty. A to tylko tak z grubsza wymieniłeś.

ocenił(a) film na 7
Flav

Co do minusów, dodałbym niewyjaśnienie okoliczności śmierci ojca Willa (mowa jest o tym że przegrał w te śmieszne siłowanie na rękę, ale policmajster mówi że to przez coś innego zginął), oraz płacz Dżastina, który momentalnie popłakał się po śmierci matki. Poza tym będąc niedobrym człowiekiem, spodziewałem się że spotka to samo tą rudą dziewczynę, ale jak to we filmach W OSTATNIEJ CHWILI SIĘ UDAŁO.
Przyrównałbym ten film do "biblioteki.pl"- film z potencjałem, ale zdecydowanie mogło być lepiej.

ocenił(a) film na 2
Flav

a ja w przeciwieństwie do Salmonelli napiszę, że to bardzo dobrze, ze Ci się chciało. nie dość, że przybliżyłeś mi ten film to jeszcze rozśmieszyłeś.

mam dość postów , w których słowa typu "kupa" pełnią główna rolę. aczkolwiek nie mogę nie zauważyć, że autorom takich opinii użycie tego slowa w zdaniu, przynosi wyraźną ulgę;P

ocenił(a) film na 4
dzebedisa

raczej nie rozpisuje sie az tak na temat jednaego filmu jednak tym razem sytuacja bylawyjatkowa;p nie przypominam sobie bym wczesniej kiedykolwiek tak sie pomylil przy wyborze filmu. to samo ma sie do filmwebu na ktorym ocena byla zdecydowanie za wysoka, bo 7,2 w dniu gdy szedlem na seans :c

ocenił(a) film na 5
Flav

Z tym odrąbaniem ręki nie pomyślałem,co by było gdyby....:D

ocenił(a) film na 6
Flav

Dobra mądrzy ludzie, wasze wypowiedzi też mają luki. Po pierwsze jak nie trzymali czasu w bankach, trzymali czas w bankach, mieli banki. Co do "niebuntujacego" się społeczeńtswa to czy my ludzie żyjący w upadającej uni europejskiej, z benzyną dochodzącą do 6 zł/l i becikowym dla kazdego, czy my się buntujemy? Czy żyjemy bo tak nam kazali żyć. Godzę się z tym co się dzieje w kraju, oni też się z tym godzą. A nasz mizernie (bo mizernie) grajacy Justin gra nam buntownika, przywódzce buntujacego sie ludu, pierwszego z wyzwolonych. Banki moga nie być strzeżone bo ludzie ich nie okradają, bo społeczeństwo jest zastraszone (trochę komunistyczne, nie kojaży wam się). Kwesta nie posiadania ręki, skoro człowiek w tym filmie nie może umrzeć na raka, płaci czasem a nie pieniędzmi, genralnie też za bardzo nei choruje bo mianem jego choroby jest brak czasu to pewnie nie może być też upośledzony i bez ręki czy nogi ( myślę że musieli by zrobić osobny film o kwestiach medycznych, typu nieumieralność, nie chorowanie). A poza tym skoro ludzie mogą zyć wiecznie to pomijajać pewnie nadzwyczaj rozwiniętą medycyne, genetyke, elektronike po co miałyby żyć jednostki wybrakowane? Kiedy nawet zdrowi ludzie mają problem z znalezieniem czasu. Co do złych ludzi którzy rabują biednych ludzi, myslę że mogłoby to działać na zasadzie gangu/gangsterów którzy są "nietykalni" (ale to tez musiałoby być objaśnione w filmie, pokazana jakaś relacja między straznikami a nimi).
Jedyne koszmarne niedociagnięcia to niezabezpieczenie czasu, to nie miałoby prawa funkcjonować, niesamowite zdolności naszych bohaterów (oraz nienajlepiej zagrane role), latające samochody (chociaż to zdarza się w niemal kazdym amerykańskyym filmie).
A i jeszcze ktos napisał ze samochody wygladają na stare, ale to chyba dobrze bo stare samochody są dużo bardziej stylowe.
Generalnie nie ma co racjonalizować tego filmu bo jest abstrakcyjny, zmiana waluty na minuty musiałaby iść za niesamowitym rozwojem technologi, genetyki, medycyny i trudno przewidzieć jak ludzie by sie w tym odnalezli (mógłby zapanować teror, absolutyzm, cokolwiek).
Dlatego uważam dopatrywanie się rzeczy typu "a co jak ktoś nie ma ręki?", bo skoro są wstanie człowiekowi wbudować zegar z czasem, to nie mogliby mu zrobić ręki?
A i jeszcze, racja co do wchodzenia i okradania bogaczy, za łatwe (ale to też taka amerykańska maniera w filmach, przynajmneij tak mi sie zdaje). ALE i tak , tak mi się spodobał pomysł, mja wyobraźnia tak poszła w ruch że choć film nie jest najwyższych lotów myślę że mocne 7/10 (chociaż sie jeszcze zastanowie, bo lipali z tymi efektami i supertimberlake).

miausrau

Społeczeństwo się nie buntowało bo myślało tylko jak tu przeżyć do następnego dnia, a nie o strajkach. Specjalnie było to tak wymyślone żeby ludzie nie mieli czasu, żeby się przeciwstawić systemowi, a tego pilnowała policja czasu.

ocenił(a) film na 4
miausrau

oni chyba tam nie wbudowywali zegara. dzieci rodzily sie z zegarem ktory stal w miejscu do momentu ukonczenia 25 roku zycia o ile dobrze zapamietalem. takze postep techologiczny nie mial nic wspolnego z tym. w filmie mamy alternatywna rzeczywistosc a nie przyszlosc swiata ktory znamy. co do tej ręki to uwazam ze nie tworcy w ogole nie brali tego pod uwage. nasi bohaterowie nie sa niesmiertelni. kolega justina po dostaniu 10lat zapija sie na smierc, zatrucie alkoholowe? jeden z bohaterow krwawi a krew pokrywa część jego zegara

ocenił(a) film na 6
Flav

no nie wiem ja pomyślałam o tym że tak mogłaby wyglądać przyszłość, zmiana waluty na czas. No ale to jakby kwestia osobistego odbioru, tak sobie wypełniam dziury. Zatrucie alkoholowe ciut na własne życzenie (ale to chyba miało zobrazować jak łtwo zgłupieć z nadmiaru czasu/pieniędzy). Zreszta nie mówie ,że to genialny film bez dziur. Ale sam pomysł jest świetny.

Flav

1. na poczatek, licznik czasu na rece.. a co w przypadku gdy ktoś traci rękę lub rodzi się bez niej? przelewa minuty za pomocą kolana? a licznik ma na plecach?
- pewnie umierał :P
2. zostajac przy licznikach dlaczego ci "bogaci czasowo" ludzie nie trzymali czasu w banku tylko nosili dekady przy sobie? przeciez moglby raz na tydzien powiedzmy odwiedzac bank. nikt w naszym swiecie nie nosi przy sobie walizki z milionami na wszelki wypadek
- jak najbardziej trzymali, strażnik w pewnym momencie wspomina, że majątek Henryego tego kolesia co się zabił opiewał na tysiące lat, setka to były dla nich kieszonkowe. Ojciec miał miliony, a ten z sejfu to był jego "pierwszy milion" i trzymał go z sentymentu.
3. matka justina wychodzi z domu majac 1,5h zycia i to po wizycie w punkcie kredytowym.. blagam. to tak jak wyjsc przy ujemnej temp z domu na samych gaciach i isc na przystanek autobusowy liczac na to ze jakos dam rade a w przypadku gdy autobus mi ucieknie trudno, zgine... równie dobrze jej aubous moglby miec awarie i co by na to poradzila?
- wyraźnie jest powiedziane, że wychodząc z domu do pracy miała 3 dni, a od razu po robocie miała udać się spłacić rate kredytu i poprosiła syna żeby po nią przyszedł na przystanek bo będzie miała mało czasu. Miało jej zostać dokładnie 2 h na powrót do domu, ale chciała mu zrobić przyjemność i dała mu 30 min na lunch, co ją zgubiło.
4. po ukradnieciu ojcu kasetki z milionem lat, ktora nie wiedziec czemu trzyma w wielkim jak garaż sejfie, uciekaja no biednej strefy mijajac kolejnych uzbrojonych gosci ladujacych w nich niezliczone serie z broni automatycznej... jakim cudem?! koła mieli kuloodporne?! ale to nic. pozniej wpadaja w budynek przejscia granicznej i przelatuja przez niego jak przez karton nie zostawiajac na aucie nawet zadrapania.
- widać było że samochód był pancerny, nawet w dzisiejszych czasach samochody pancerne mogą wytrzymać granat ręczny i ostrzał z broni maszynowej, opony nawet po utracie ciśnienia pozwalają na jazdę z predkoscią do 80 km/h przez kilkanaście kilometrów, a na przejściu nie było żadnego budynku tylko budka ze sklejki i blachy.

Z resztą wymienionych się zgadzam. :P Dziwne było że ludzie umierają na ulicach, a to taka spokojna dzielnica była i żadnej policji, a przecież taki desperat co mu zostało np. 5 min, nie miał nic do stracenia i mógł zaatakować bezbronnych ludzi.

ocenił(a) film na 5
aronn

Właśnie, Flav...szapoba ;) ten film był tak bezradnie śmieszny, że tylko podsumowanie wszystkiego w poscie może bawić bardziej. :) Ale mimo wszystko "kupa" jest dobrym określeniem na ten film. Pomysł super..w końcu coś nowego, ale wykonanie komiczne (swoją drogą niem wiem czemu ma to być thriller???) jak zaczełam oglądać to na Filmwebie miał 6,9...stanowczo za dużo!
Ale motyw z ewentualnym odrąbaniem ręki dalej mnie zastanawia ;)

aronn

Zawiodłem się na filmie, mimo wielu niedociągnięć w scenariuszu pomysł wydawał się ciekawy i początek oglądałem z zainteresowaniem, film bardzo mi się podobał do czasu porwania dziewczyny, wtedy przerodził się w film akcji mix Robin Hooda z Bonnie i Clyde.

ocenił(a) film na 5
blackart69

Dokładnie to samo pomyślałam, że to tania podróbka Bonnie i Clyde ;)

ocenił(a) film na 5
Leniuuu

oceniłam film 5/10 tylko ze względu na obsadę aktorską. Film dla nastolatek, które nie zwrócą uwagi na "niedociągnięcia" w scenariuszu.Zmarnowany pomysł, a myślałam,że zobacze coś dobrego .Trailer zapowaidał dużo akcjii, w rzeczywistości film toczył się ślamazarnie można sobie kilka razy ziewnąć.

ocenił(a) film na 8
aronn

Jak już tak się czepiacie to dorzucę, że Justin mimo swojej pierwszej jazdy samochodem jeździł zawodowo przy ich pościgu. Mimo niedociągnięć klimat tego filmu mnie wciągnął i nie miałem czasu myśleć że to jest nielogiczne albo że powinno być inaczej. 8/10

Dalhar

Timberlake znakomity pokerzysta, sprawdza przed riverem za 50lat majac nic i liczac na cudowna 6 na river ? Dzieki temu dostaje strita. WTF? Albo jak jego matka wsiada do autokaru i nie ma jak zaplacic. Tam nei ma czasem mowy ,ze pieszo jest 2 godziny drogi a ona ma poltorej ?! Biegla i nie dala rady w poltorej godziny dopiec tam gdzie pieszo zajmuje 2 h ...

ocenił(a) film na 7
bizar800

Swoją drogą niezłą kondycję musiała mieć, żeby przez 1,5h ciągle biec... No ale w sumie szybko nie biegła, więc może jej to zajęło to 1,5h...

Dalhar

Choć film się oglądało nieźle to jednak czasami rzeczywiście można było się pośmiać.

Postaram się nie powielać:

* poker - kto wchodzi w ogóle do gry mając 4 i 6-tkę i to jeszcze w innym kolorze, a potem stawia wspomniane 50 lat mając prawie pewną przegraną.. ten kto kompletnie nie umie grać w teksańskiego pokera.
* niby tak istotne były te strefy, a na przejściach granicznych w zasadzie 0 ochrony..
* wystarczyło dotknąć czyjąś rękę i już nam lata leciały - nawet jak "dotykany" nie chciał - przecież "getto" by już dawno się pozabijało nawzajem.., a nie - wielu liczy minuty do śmierci.. wokół pełno ludzi i nikt na nikogo się nie rzuca?
* banki bez żadnej ochrony w mieście pełnym zdesperowanych ludzi? Przecież to by się nie utrzymało nawet 5 minut..
* brakuje mnóstwa elementarnych informacji - kto stworzył i jak działa licznik na ręce, kto tym zarządza, ile mamy stref, takie różne smaczki przydałyby się w filmie - gdyby chociaż o nich napomknięto
* rządowy samochód co najmniej 100 lat później (ponad 100 lat miał jeden z bohaterów, więc co najmniej wtedy rozpoczęto "zabawę w Boga" - bez absolutnie żadnych zabezpieczeń? Tym bardziej, że strażnik jeździł po getcie..

Szkoda, bo pomysł mi się podobał.. swoją drogą ciekawie oglądało się świat pełen młodych ludzi z których trudno odróżnić

ocenił(a) film na 4
eskim

heh co do pokera to fakt to było raczej śmieszne niż kreowało wizerunek justina jako osoby pewnej siebie i zdeterminowanej. wracajac do liczników to czy tylko ja uwazam ze oni sie rodzili z nimi "wbudowanymi" w rękę?

ocenił(a) film na 7
eskim

Poker faktycznie całkiem... Ale co do zabezpieczeń banków i przejść granicznych to się z Tobą nie zgodzę... Po prostu społeczeństwo w getcie było grzeczne i nikt się nie spodziewał, że coś odwalą (w końcu grzecznie przyjmowali wszystkie podwyżki itp.), a to że jest to nienaturalne... No cóż... To tylko fikcja. Nie oczekujmy, żeby to było w pełni rzeczywiste... Co do informacji odnośnie kto stworzył, jak i kiedy: na prawdę uważasz, że to potrzebne? Bo dla mnie nie. Zresztą jest to tam jakoś wyjaśnione (że bohater - swoisty lektor nie ma na opowiadanie czasu i dla mnie akurat to zdanie całkiem wprowadzało w klimat filmu). Miło mi się oglądało odmóżdżający film akcji z całkiem ciekawą fabułą i cieszę się, że nie była to filozoficzna rozkmina na temat podziałów ekonomicznych w społeczeństwie, bo prawdopodobnie potraktowałbym to jako komedię :)

escariote

Problem w tym, że od tego zależało ich życie. Ludzie w getcie z jednej strony martwili się, że umrą (co jest chyba naturalne), a z drugiej strony umierali na "własne życzenie".. Tu jest paradoks. Nie mówię też tutaj o zbyt dużym filozofowaniu, ale o zbudowaniu klimatu filmu, który właśnie tworzą różnego rodzaju smaczki w postaci informacji o świecie w którym żyją bohaterowie. I nie mówię tu o wielkim rozkminianiu problemu, ale chociaż o wtrąceniu tej informacji podczas jakiejś rozmowy. Pomysł na film fajny, ale realizacja zrobiona na "odczep się", która powoduje że w wielu scenach po prostu chce nam się śmiać :) Spójrz na to z jeszcze innej strony - bogacze, którzy stawiali budynki, żyli wiecznie - nie martwili się o własne bezpieczeństwo? Z jednej strony tak - mieli ochroniarzy, którzy chodzili za nimi krok w krok, a z drugiej strony nie strzegli własnych domostw. To tak jakbym sobie kupił psa obronnego i zostawił wszystkie wejścia do domu pootwierane..

Lubię oglądać filmy dla czystej rozrywki i ten też mi się podobał, ale szkoda, że nie rozwinięto tego pomysłu bardziej.. Można by się nawet o sequel pokusić.. walka przeciw wszczepianiu liczników.. rozwinięcie na szerszy horyzont akcji itp. Z tego co zostało już sequelu się zrobić nie da.. Ot, nie żałuję, że obejrzałem, ale na pewno nigdy nie obejrzę ponownie..

ocenił(a) film na 7
eskim

Ok.... Teraz w sumie nawet nie mam zastrzeżeń do tego co napisałeś :)
A co do powtórnego obejrzenia filmu, to na pewno kiedyś obejrzę, bo często mam ochotę na powtórkę jakiegoś odmóżdżającego filmu (np. Kruk 3 widziałem chyba z 15 razy xD )

użytkownik usunięty
Dalhar

Film miał potencjał ("pomysł", Cillian Murphy, Amanda Seyfried...), ale wykonanie strasznie słabiutkie.... jakoś się to ogląda, ale gdy pomyśli co z tego mogło wyjść, to naprawdę żal się robi... szkoda.

Panie i Panowie niezaważyliście najważniejszego błędu tego filmu ---licznik czasu startował od 25 roku życia ,to jakim cudem łądowała sobie czas ta mała dziewczynka i po co o niego żebrał ,pomysł na filmy naprawde bomba , reszta to nierealna pełna niedociągnięć kaszanka ;-)

klejson

Normalnie, produkowali przenośne portfele ala skanery/czytniki czasu, i ona sobie zbierała extra żeby mieć więcej po 25roku życia. Przecież w banku takich metalowych czytników było pełno, widocznie można było sobie kupić by nie nosić 100lat przy sobie, tak jak my nie nosimy miliona i 50 tysięcy w portfelu. Dla mnie film super, przeliczając autobus 1,2pln (u nich 1h) to wychodzi, że rok był np. warty 10.512pln a za 876pln w takich warunkach jak na filmie spokojnie w Polsce można by przeżyć bez pracy. Cena kawy mi się tylko nie zgadzała, ale trzeba wziąć pod uwagę, że za wszystko się płaciło 2x np. minuta rozmowy za minutę życia + następna zmarnowana na mówienie, więc by się zgadzało. Poza tym kiedy waluta czasu się zakorzeniła wszystkie ceny mogły się zmienić, i w tym biednym regionie coś mogło kosztować 2x tyle lub tyle samo co jego wytworzenie. A powrót do stref mógł byś darmowy (np. za wstęp do biedniejszego regionu nie płacisz) a jedynie do lepszego, aby zapobiec masowej imigracji biedaków i okradania "bogatych" ludzi z forbsa z czasu przez biedotę. A z bankiem i wjazdem, ojciec jej był szefem tegoż, więc inni nie próbowali a ona mogła -> nawet w wiadomościach w filmie mówili, że córka odebrała sobie spadek a nie napadła na bank... Większość waszych zarzutów można obalić, mi się film bardzo podobał.

ocenił(a) film na 6
Dalhar

dokładnie.genialny pomysł na film ale realizjacja słaba.nie wiem co w takim filmie robi justin timberlake. za mocno przekoloryzowany, nie potrzebny jak dla mnie wątek miłosny który spieprzył cały film i zepsuł napięcie.

Dalhar

scena wypadku samochodowego (ta w której dziewczynie kradną czas) wygląda jak z makiety :) nie mieliście takiego wrażenia ?

ocenił(a) film na 5
chemik21

Film nie zły może trochę jakby mało rozwinięty ale jak na warunki filmowe... poszedłem na niego bez większego przekonania ale nie zawiodłem się .pomysł bardzo dobry i ciekawa koncepcja świata. wizja taka aktualna bogaci mają wszystko zwyciężą a biedni zawsze przegrają. Taki prometeizm zabrał bogom (bogaczom )czas i rozdał biednym lub koncepcja z Robin Hood jak kto woli. Co do aktorstwa Justina to był pierwszy film który widziałem z jego udziałem( nie wiem cz jest ich więcej czy nie )ale myślę że całkiem dobrze nie jest to może Russell Crowe ale z tego co wiem to ten Justin śpiewa i niech robi to dalej choć nie słyszałem jego żadnej piosenki.

ocenił(a) film na 9
lionel

Racja kolego marcinpsx3 . Zauważyłem, że w ogóle bardzo dużo znawców dobrego kina siedzi na forum filmweb.pl. Podczas czytanie tych jakże mądrych i pouczających komentarzy, sprawdzałem jak autorzy głosują na inne filmy ( dając np 10/10 ) i wszystko zrozumiałem. Oni po prostu tak mają. A jeżeli już by tak realnie podchodzić do wszystkich wątków, wydarzeń czy sytuacji w filmach, to prawie żaden z nich nie powinien ujrzeć światła dziennego. Tym niezadowolonym proponuję wziąć na wstrzymanie - był to film S-F, więc tutaj może dziać się wiele. Film ma za zadanie coś przekazać - i ten film według mnie to czyni..

ocenił(a) film na 2
Dalhar

Zacznijmy może od tego ilu z grających swoje role aktorów, miało/wyglądało na 25lat?

MryMry

Właśnie, aż dziw, że nikt tego nie wymienił. Ponadto: Gdzie w tym filmie są zwierzęta? Dlaczego ludzie w getcie nie pozabijali się nawzajem i nie ukradli sobie czasu? Dlaczego tylko jeden idiota jeździł po tym getcie i "okradał" (bo okradaniem tego chyba nazwać nie można) ludzi? Dlaczego nie było telefonów komórkowych (jakby matka na początku filmu zadzwoniła do syna, toby przeżyła)? Dlaczego wszyscy w tym filmie zachowują się, jakby im ktoś zaaplikował sporą dawkę środków uspokajających? itd. itp.

ocenił(a) film na 7
Bezmozgi_Ogladacz_again

Gdzie w tym filmie są zwierzęta? Równie dobrze możnaby zapytać, gdzie w tym filmie są samoloty, baseny i place zabaw. No nie ma, bo nie były związane z akcją filmu.
Czemu ludzie w gettcie się nie zabijali? Zabijali i okradali, Justin o tym mówi.
Dlaczego jeden jeździł i okradał? Pewnie miał monopol na rynek :) Tak jak w realnym świecie mafia, której nikt w drogę nie wchodzi.
Telefony komórkowe pewnie były, ale mieszkańców tej strefy nie było na nie stać, więc musieli dzwonić ''z budki''.
Ludzie się nie buntują, bo jak już ktoś napisał, nie mają czasu. Dosłownie. Jeżeli żyjesz z godziny na godzinę, to interesuje cię, jak zdobyć czas, a nie jak rozwlić system.

Gdyby przeprowadzać dogłebną analizę wszystkich filmo, to chyba zaden by się nie obronił i wszędzie możnaby znaleźć jakieś niedociągnięcia. Mnie się film podobał. Po przeczytaniu forum byłam nastawiona na straszny gniot, ale zostałam mile zaskoczona.
Zasługuje na 7/10

Azzurro

Z tymi zwierzętami chodziło mi o to, że nigdzie nie widać ptaka, psa czy czegokolwiek (mimo, że w jednej ze scen bohater próbuje kawioru), olano też kwestię, czy np. dla zwierząt domowych też można by kupować czas itd.
Ludzie w getcie się zabijali? Jakoś słabo się zabijali. Dla mnie to oczywiste, że getto nie miałoby racji bytu, bowiem ludzie mając tak mało czasu życia przede wszystkim pozabijaliby siebie nawzajem walcząc o przetrwanie, więc zostałaby może garstka najsilniejszych. A co do telefonów komórkowych, to pożyczki z banku były, a nie było salonów telefonii, które oferowałyby tanie telefony na abonament? Ze środkami uspokajającymi chodziło mi o wszystkich bohaterów, czy to z getta, czy to z miasta bogaczy, każdy jest tak samo apatyczny, jedynie matka głównego bohatera na początku wykazuje więcej emocji, Itd. Nie mówiąc już o tym koronnym argumencie, że niektórzy aktorzy nie wyglądają na 25 lat.
Cała ta dyskusja nie znaczy też, że dziury w scenariuszu są jedynym zarzutem wobec filmu. Przede wszystkim film jest nudny, cały świat wykreowany przez twórców przedstawiony jest nieprzekonywająco, a główne role aktorskie są fatalnie odtworzone. Biorąc pod uwagę zawód, jaki film sprawia w tych fundamentalnych aspektach, nie dziwię się, że ludzie zaczęli zwracać uwagę na niedociągnięcia scenariusza. Dobrze wyreżyserowany, zagrany i trzymający w napięciu film odciąga uwagę od wszelkich "niedociągnięć" czy "uproszczeń". Bo zdaję sobie sprawę, że mało który film jest na tyle przemyślany, żeby jakichś uproszczeń, czy niedociągnięć nie posiadał.
Dla mnie "In time" jest kolejnym przykładem obrazu, który znakomitym trailerem przyciąga widzów do obejrzenia, po czym przy bliższym poznaniu sprawia zawód. Jeśli nie oglądałaś trailera, a opinię o filmie zbudowałaś na podstawie negatywnych opinii, to nie dziwię się, że film Ci się spodobał. Miałem dokładnie tak samo z nowym "Coś", który jest na FW mieszany z błotem, a mnie zaskoczył bardzo pozytywnie. Szanuję odmienne opinie, ale mnie ten film absolutnie nie przekonuje.

ocenił(a) film na 2
Dalhar

większość śmiesznych niedorzeczności już wymieniliście, ale mnie rozbawiła aż do bólu "dramatyczna" scena śmierci matki głównego bohatera. Mniejsza już o to, że po zapłacie długu zostało jej tak mało czasu. Najlepsze jest to, że w momencie kiedy okazuje się, że nie ma wystarczająco czasu, aby zapłacić za przejazd autobusem, zrywa się do biegu aby jak najszybciej dotrzeć do syna i przeżyć (z tego co słyszymy wcześniej wiadomo, że to godzina czy dwie na pieszo). Tak się zastanawiam, dlaczego po prostu nie wyciągnie telefonu komórkowego i nie zadzwoni do syna, aby po nią przyjechał albo przynajmniej zaczął biec w jej kierunku:)

ocenił(a) film na 2
waylander

widze ze kolega wyzej juz o tym wspomnial:) pozdrawiam